e, każda religia tak ma: katolicy wcinają wafelka, a mówią że są ludożercami, połowa nie wierzy w niepokalane poczęcie, 2/3 w transsubstancjację...

No jakby nie patrzeć to zjadasz wtedy CIAŁO Chrystusa ;)

gruzawik - to tak jak ty. Twierdzisz, że wierzysz w naukę, ale jak cię konkretnie o coś spytać, to majaczysz, że za dostęp do danych trzeba płacić albo że zapomniałeś, gdzie coś przeczytałeś.

meloman zaprenumeruj se Science za free :) jak się tylko elementarz przeczytało,to się pamięta gdzie to było...

Bredzisz, jak zwykle. Wymyślasz, majaczysz, bzdurzysz. A jak zapytać konkretnie - to nie pamiętasz, skąd to wiesz. Typowy nieuk.

kto tu bredzi? ja w naukę nie wierzę, tak jak nie "wierzę" w grawitację. ona działa, jeśli zaprzeczasz, to wiesz, balkon i odważny krok naprzód. sam jakieś badania na viki wygrzebałeś, bez metodologii co prawda, ale były, to co kota ogonem odwracasz? a że nie mam ochoty za darmo oddawać tego, co mnie kosztowało nieco wysiłku? co ja, sierociniec jestem? nauka, powtarzam Ci, kosztuje, ale co możesz o tym wiedzieć...

Myślałam że tacy chrześcijanie to nie są fanatycy, tylko ludzie głęboko wierzący i kochający swojego Boga. Ale może to ty masz rację, kto wie.

Wg mnie słowo fanatyzm ma wydźwięk pejoratywny, dlatego pisząc to miałam na myśli ludzi krzywdzących innych w imię religii. Może źle źle wyraziłam swoją myśl. Wyznawców Boga, którzy gorliwie wierzą i modlą się nie nazwałabym fanatykami.

tam gdzie Jehowa, Zeus i inni z ferajny. a wyglądają jak tam sobie wierny umyśli:)

za siedmioma górami i siedmioma lasami. A wygląda jak koza, tylko ma o wiele dłuższą brodę

Są też tacy, którzy szydzą z innych, kompletnie ich nie rozumiejąc. Daje im to poczucie wartości.

jak się rozpowszechnia idee, to trzeba się liczyć z tym, że oprócz oklasków będą też śmiechy. śmiech daje mi zdrowie, będziesz się domagał danych statystycznych?