Od ilości zużytego papieru toaletowego

Huh, nowa ustawa o śmieciach to paranoja i absurd. Wiele treści wzajemnie się wyklucza i w ogóle nie wiadomo o co kaman -.-

ciekawe czy tusk płaci za przeloty by charatać w gałę

Ale zjedzenie pączka to nie przestępstwo, żeby mówić o niską szkodliwość społeczną czynu-trochę się rozbawiłam czytając to. Ale zgadzam się, że artykuł to żenada i przepis prawny ma się nijak to rzeczywistości i chodzi mi tylko i wyłącznie o sytuacje typu "tłusty czwartek".

To po co takie śmieci zawalają ważne i mądre przepisy? Pewnie jakaś banda dostała za to pieniądze jak to bardzo pilnują przestrzegania prawa i opracowali cudowny przepis. Czekam tylko dnia, aż skończę studia i stąd wyjadę. Wole mieszkać w kraju, w którym też pewnie rządzi banda złodziei, jednak mniej pazernych niż tutaj i ludzie za granicą mają jakiś przyzwoity standard życia. Tutaj trzeba tyrać do 100 lat i najlepiej umrzeć w trakcie pracy.

Niska szkodliwość - dot. nie zapłacenie tego kilkugroszowego podatku czyt. okradanie państwa

Nie jest to tania sensacja. Firma ma fakturę za rzecz którą daje pracownikom i po równo kroi wszystkich. Pracowałem w takiej firmie, jeden zrobił aferę, bo ciasta nie zjadł na święta a mu odliczyli podatek, to już nigdy więcej ciasta nie było (autentyk). W normalnych firmach pracodawca bierze na siebie opłacenie podatku. Niestety wiele jest firm które się błaźnią. Możesz się rzucać i ci oddadzą, ale wtedy nikt już nic nie dostanie. Po prostu brakuje jednego, prostego przepisu, żeby skarbówka odróżniała konsumpcję pączka od bonusu pieniężnego.

Pożyczka do kwoty 9637 zł od osoby bliskiej jest zwolniona od podatku. Jeśli chodzi o świadczenia pracownicze, to żadna firma nie pokusi się na to żeby robił wałki na tak niskie kwoty. Raz, że nie ma w tym interesu a dwa, że kary są wysokie.