NASA już dawno udowodniła, że każdy dolar zainwestowany w badania nad kosmosem, przynosi ok. 3 dolarów zysku. Gdyby Amerykanom się to nie opłacało, już dawno przestaliby wydawać publiczne pieniądze na ten cel. Tak samo uważają Europejczycy, Rosjanie czy Chińczycy i wciąż rozwijają swoje programy kosmiczne. Równie dobrze mógłbyś spytać, po co komu wielki zderzacz hadronów w Szwajcarii. Przecież tam się niczego pożytecznego nie produkuje ani nie wydobywa. Pieniądze wyrzucone w błoto, można by rzec. Na szczęście nie wszyscy podzielają Twoje zdanie i dzięki temu nauka i technika idzie do przodu.

porownanie... co za pieniadze z takiego wala z informatyzacja zus mozna zrobic...

Ale to jak porównać cenę jajka do ceny proszku do prania. Przecież to dwie różne rzeczy. USA rocznie wydaje więcej niż kosztowała ta sonda a jednak nikt nie robi takich porównań BO TO DWIE RÓŻNE RZECZY

Vitas, zastanów się chwilkę. Jedna rzecz świadczy potędze ludzkiego geniuszu i stanowi jeden z kroków milowych nad badaniem kosmosu. Druga stanowi przykład nieprzemyślanego i nie przynoszącego spodziewanego efektu wydatku. Obydwie kosztowały nomen omen astronomiczne sumy. Które pieniądze według Ciebie zostały lepiej zainwestowane?

Mysle ze ta druga sprawa to efekt kradziezy ,a nie glupoty .

Vitas, tylko weź pod uwagę przydatność ZUSu, która jest ujemna. To porównanie może podkreślić ile kasy marnuje się z podatków Polaków. A emerytury dużo z nich nie zobaczy, mimo, że im się należy.

ZUS = pieniadze w bloto, idealna maszynka do okradania Polakow, SONDA = na ta chwile epokowe odkrycie, a kto wie do czego doprowadza naukowcow zdjecia tej planety karlowatej.

zdobędziemy trochę informacji odnośnie układu słonecznego, choć i tak moim zdaniem sondy voyager osiągnęły dużo więcej, bo są już w przestrzeni międzygwiezdnej, daleko za plutonem. co nie zmienia faktu że misja była dużo trudniejsza, bardziej skomplikowana i wymagała dużo większego zaawansowania technologicznego niż informatyzacja żydowskiego urzędu rabowania polskich emerytur.