Znajoma w związku z przenoszeniem produkcji do innego kraju dostała od irlandzkiej firmy 20000 euro za utratę miejsca pracy więc koleś wychyl się trochę z tego naszego cyrku i zobacz jak traktuje się ludzi w cywilizowanych krajach

obdarzając ich wszelkiego rodzaju ulgami i zwolnieniami podatkowymi. Sytuację mogło by poprawić jedynie ogólnopolskie porozumienie Polskich pracodawców mające na celu zwiększenie zarobków pracowników w celu pobudzenia gospodarki, oraz szereg kampanii promujących polski przemysł i przedsiębiorczość. Pamiętajmy - zagranicznym koncernom nie zależy na tym aby polacy zarabiali - im większe zarobki pracowników tym mniejszy zysk dla nich (który w całości transferują poza granice Polski). Tylko od polskich pracodawców zależy to,czy za 10-15 lat będziemy kolejnym bangladeszem czy też pogonimy bandę

złodziei z rządu i zmusimy zagraniczne koncerny do płacenia normalnych podatków. Tak czy siak jak pisałem jedyny sposób na poprawę gospodarki to zwiększenie zarobków - wiadomo "żeby wyjąć trzeba włożyć". Niestety większość Polskich "pracodawców" myśłi krótkoterminowo, a później płaczą że firmy im plajtują a zagraniczna konkurencja przejmuje rynek. Sorry - przy przeciętnej płacy 1800-2000 BRUTTO w tym kraju człowiek idzie do lidla czy kauflandu i kupuje tanią chińszczyznę i podłe przetworzone żarcie zamiast lepszych jakościowo wyrobów.

ekonomisto: a wiesz co to jest krzywa popytu i podaży i czym jest jej równoważenie? Raczej nie, skoro jako remedium podajesz zwiększenie zarobków. Podniesienie zarobków spowoduje zwiększenie kosztów wytworzenia produktu, co przełoży się na wzrost jego ceny. To znowu przełoży się na spadek eksportu bo będziemy niekonkurencyjni na światowym rynku gdzie liczy się tylko cena. Co z kolei przełoży się na spadek produkcji w kraju (bo po co produkować skoro nie można sprzedać a koszty trzeba ponosić) co z kolei zaowocuj zwolnieniami pracowników i wyższym bezrobociem.

I właśnie takie bzdury od lat ludziom wmawiacie - zobacz na niemiecką gospodarkę, zarabiają a są konkurencyjni, cud jakiś normalnie co ? Zwiększenie płac oznacza tylko zmniejszenie jednostkowego zysku - krótko mówiąc właściciele firm będą musieli albo sprzedać więcej towarów i usług albo zmniejszyć swój zysk. I tak jak pisałem gdy ludzie będą mieli pieniądze opłaci im się to bo będą kupowali więcej towarów i usług.Sytuacja jaka teraz jest, jest na rękę tylko zagranicznym koncernom - im nie zależy na pobudzeniu Polskiej gospodarki tylko na wydrenowaniu naszej siły roboczej i uniknięciu podatków

Także nie pisz gościu że coś eksportujemy, bo tak naprawdę niewiele eksportujemy jako Polskie firmy. To co wywożą za granicę duże koncerny to nie jest eksport - oni po prostu wykorzystują tanią siłę roboczą u nas.Eksportem by to było gdyby takie firmy płaciły normalnie podatki jak każda inna Polska firma.Ale niestety, jak by polacy zarabiali to zagranicznym koncernom u nas wiodło by się gorzej, a i finansistom - boi ludzie mniej by się zapożyczali.To jest właśnie taktyka globalistów - umieścić swoich ludzi, zmieść wszelkie regulacje i zmniejszyć zarobki zarówno ludzi jak i państwa, a na koniec

Eksportu też prawie nie mamy - byłby gdyby zagraniczne koncerny płaciły podatki jak każda inna polska firma, a tak to tylko wykorzystują naszą siłę roboczą. No ale to standardowa taktyka globalistów i finansjery - umieścić swoich ludzi na górze, doprowadzić do ograniczenia lub zniesienie wszelki regulacji(pamiętajmy że polskie normy były bardziej restrykcyjne niż europejskie) a na koniec doprowadzić do zadłużenia ludzi jak i kraju bo wtedy można łatwo nimi rządzić.

zariel: wróć do szkoły, jakiś kurs ekonomii może. Jeśli sprawi Ci to przyjemność to może być i w Niemczech, skoro uważasz że u nich jest inna ekonomia niż u nas. Żywisz nas tutaj frazesami serwowanymi przez skrajnych nacjonalistów i narwańców typu JKM. Jeśli chcesz żyć z takim przekonaniem to żyj - powodzenia, ale nie chciej żeby wszyscy popadli w taką paranoję. Wiesz co mają Niemcy że są konkurencyjni czego nie mamy my? Po pierwsze technologie i pieniądze na jej wdrażanie (my tylko wymyślamy i "sprzedajemy" za granicę bo nas nie stać na inwestycje) niezakłóconą socjalizmem historię

oraz gospodarkę napędzaną ludźmi którzy wierzą w swoje siły, a nie płaczą żeby wszystko podać im na tacy (vide wyższe wynagrodzenia). Mówisz że nasz kraj niczego nie eksportuje? Hmmm, a żywność? Jesteśmy jednym z większych producentów i eksporterów. Mamy także inne dziedziny w których jesteśmy dobrzy. A że naszym eksportem nie jest sprzęt IT, zbrojeniówka czy tym podobne? A czy mamy jakieś "tradycje" w tych dziedzinach? Nie. Nie mając technologii - nie możemy jej eksportować - to chyba logiczne nie?

caleanka -sypiesz korwinizmami jak z rękawa, skąd takie zmiany?

Jestem daleko, nawet nie jestem "obywatelem", oceniam tylko zjawiska. (obiektywnie z perspektywy 30 lat)

Jasny gwint, dzisiaj to nawet na piwo mógłbym z tobą iść i stawiać. A co się stało z PRL-owskimi pamiątkami z sierpem i młotem zakopałeś? Kurcze jak tak to nie odkopuj.

Widze ze ktos postawil "minus". Moze odpowie jednoczesnie jakie wartosci, obecnie , polski robotnik przedstawia, jezeli nie tania sile robocza?

Ale "być tańszym" to jedna z metod by być konkurencyjnym, albo przynajmniej jedna ze składowych sukcesu na rynku pracy w Unii europejskiej. Do tego zlikwidować parę podatków i durnych przepisów, co nie które obniżyć jak się da i Polacy wracają z emigracji, a Anglicy przyjeżdżają do nas pracować. Ale tego nie da się dokonać pod chorągwią eurokomuny.

Za PRLu, to my tu teraz mamy kapitalizm? My tu teraz mamy komunę, a nie kapitalizm. Co ty w ogóle ćpiesz dzieci podrzucała byś lekarzom, a tom eurokomunę nazywasz kapitalizmem. Może to jakiś udar jest?

zbysiula154 w ilu "tomach" jest ta "eurokomuna"?

Byr, aż w oczy kuje:-)

ludzie!!! jakie były w środku? wafel? -dwa oddzielne zdania pytające!!!

Celne, więc od autora dostałeś kilka minusów

Bo ma kilka kont fenomen z (opla)

Chciałbym dostawać "2 tysie" do ręki... Oj chciałbym...

No właśnie; a tu by ci pierdzielnęli żebyś się cieszył że w ogóle masz pracę, w końcu to takie szczęście w dzisiejszych czasach, mój kraj, taki piękny

edek.... właśnie przez takich śmieciojadów mamy takie niskie zarobki w kraju

Zwolnij się załóż działalność gospodarczą. Wtedy będziesz miał gwarancję, że ani jednego dnia płatnego urlopu, chorobowe tez nie płatne. Nie ważne czy coś zarobiłeś, a i tak musisz zapłacić ~800zł na zus, i wątpię czy te 2 tysiące uda ci się zarobić, bo przed kosztami musiało by być ~3500zł, a tyle w 8 godzin i 5 dni w tygodniu nie wyciągnie nawet murarz, dlatego na swoim pracuje się po 10-12 godzin i 6-7 dni w tygodniu, i premii nie ma żadnej, nigdy. NIE NARZEKAJ

Taka rada dla Ciebie zodiac666 i innych geniuszy socjalnych: prywatny biznes to nie patatajnia dla sierotek, ok? Sam pracowałem w korporacji w sektorze finansowym i zarabiałem sporo ponad średnią krajową "na rękę". Co dostałem na pożegnanie? Skarpetki, zakreślacz, piłkę i inne gadżety promocyjne. Nie mam z tym problemu, ponieważ wynagrodzenie (jeżeli inaczej nie wynika z umowy) jest jedyną prawnie wiążącą pracodawcę formą zapłaty za Twoją pracę. Może Ci dać jako premię garnitur Lagerfelda za 3 tysiące zł, paczkę ciastek albo nie dać jej wcale.

A te Twoje wypociny świadczą jedynie o tym, iż masz postawę roszczeniową jak małe dziecko. Nie pisz mi tutaj o jakichś smętnych historyjkach z 2 tys. zł, bo czy ktoś Ci lub komuś innemu na siłę układa karierę? Ja pracowałem fizycznie za śmieszne pieniądze, ale pierwszą prawdziwą pracę jaką podjąłem w trakcie studiów już ze względu na wykształcenie - miałem wynagradzaną na poziomie około 3 tys. zł miesięcznie "na rękę". W Polsce jest w cholerę pracy w sektorze finansowym i IT. Duże firmy cały rok prowadzą rozbudowane procesy rekrutacyjne ażeby pozyskać nowych, zdolnych ludzi do swoich

Czy to Twoja, moja lub czyjakolwiek wina, że WOLNY człowiek idzie na kulturoznawstwo i potem beczy, że go traktują jak totalne zero? Magistrów Ci u nas w bród, ale większość nie jest w stanie sobie PIT'a poprawnie wypełnić, więc jak mają znaleźć zatrudnienie w dobrze płatnej branży? No sorry czy to czyjaś wina, że znajomość pier***a farmazonów o kulturze bliskiego wschodu nie jest płatna na wysokim poziomie?

pete78 no i tu muszę się z Tobą zgodzić. Ale kolorowo też nie jest. Bo docenił (wynagrodzeniem 8k+) mnie dopiero człowiek, który potrzebuje mojej wiedzy i ja o tym, że On mnie potrzebuje dowiedziałem się "po znajomości". W pupie było maks. 1300zł na kasie, albo rzemieślnik z perspektywą maksymalnych zarobków 5k... W przeciągu lat... nastu. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdego "stać" na przebieranie w ofertach pracy, że o niektórych nawet się nie dowie, bo nie zna pracodawcy/osoby zaufanej.

Ale te ciasteczka to leżą na recepcji,żeby każdy się częstował to niech nie pierdoli,że ktoś mu je dał w ramach premii

dostał by samochód, to zaczęły by się jęki ze podatek musi odprowadzić

Popier*doliło cię do końca??? Zawsze znajdziesz kogoś kto ma gorzej, ci ludzie co są w długach na przykład i tak żyją jak panicze w porównaniu do mieszkańców Afryki, dla których codziennością są głód, smród, wojny domowe, ludobójstwa... Takie porównania są BEZ - SENSU. Tymczasem facet całkiem słusznie zauważa że jak i większość z nas - jest dymany przez bandę złodziei. Ale nieeeee, nie można o tym mówić otwarcie, jeszcze by przypadkiem więcej ludzi powiedziało "dość" i coś by się zmieniło...

ja nie jestem dymany ale skoro ty jesteś, widocznie to lubisz

za wykonywana prace to dostaje się wypłatę (premie i nagrody to sa dodatki) będziesz zatrudniał ludzi to będziesz mógł dawać im co miesiąc do wypłaty premie i nagrody jakie uznasz za stosowne

Leszkowaty, wypier*dalaj do swojego gimnazjum albo dalej dymać w dupsko swoich pracowników, bo z takimi poglądami możesz być tylko gimbusem albo złodziejem, o, przepraszam: kierownikiem, tak to się dziś nazywa...

@zodiac widzę ze siła Twoich argumentów jest porażająca :( pewnie jako doświadczony pracodawca potrafisz powiedzieć jaka powinna być "nagroda" bądź premia za "zakończenie pewnego etapu działań" w firmie

zodiac666 był i będzie naszym szefem leszkowaty ;) Ma dobrobyt i będzie miał.

@leszkowaty jako doświadczony pracodawca i pracownik oczywiście że potrafię określić ile powinna wynosić takowa premia: od 50 do 100% normalnej pensji, w zależności od wagi nagradzanego osiągnięcia. Wow, ale trudne do rozkminienia...

Łaski nikt nie robi dając żadne dodatki , problemem jest wypłata która w polskich warunkach jest niższa niż zasiłek dla bezrobotnych na zachodzie.Cena zakupów unijne a wypłata prawie jak w trzecim świecie

aaaggaa weź się za obciąganie bo tylko to rozumiesz....

Jeśli miesięczny realny dochód fabryki zostanie rozdzielony pomiędzy pracowników którzy są tam zatrudnieni, a spółkę złodziei noszących miano posiadaczy powiesi się na przyzakładowej latarni to facet nie będzie musiał narzekać, że dostał tylko batoniki bo będzie uczciwie wynagrodzony i sprawiedliwości stanie się zadość. Rada pracownicza wybiera dyrektora. Zysk z przedsiębiorstwa jest uczciwie dystrybuowany i wszyscy są zadowoleni. Bez tego tego złodziejskigo, kapitalistycznego bandytyzmu.

La Bandera, ciekawe czy wszystkie koszty też chciałbyś rozdzielić po równo na pracowników. Bądźmy konsekwentni. Jak zysk dla wszystkich to i wydatki wszyscy ponoszą

Vitas91, mowa jest o realnych dochodach zakładu, a więc dochodach po odliczeniu kosztów produkcji. Powtarzając za Karolem Marksem właścicielami wyprodukowanych przez zakład środków są ludzie którzy je wyprodukowali a nie spekulant, geszefciaż czy inny złodziej, który trzyma kapitał. Dodatni bilans tworzą ci, którzy w pocie czoła trudzą się przy maszynach i ślęczą nad papierami w biurach w odróżnieniu od złodziei, którzy dysponują owocami ich pracy.

A Tusk jeszcze powie że w polsce jest dobra i tania siła robocza. Zapraszamy do Polski tutaj znajdziesz dobrego, harującego pracownika za grosze.

nie o to chodzi; albo dają konkretną premię która jest wyrazem uznania za lojalność i pracę albo niech nie dają w ogóle - takie ciastka to jak pogardliwe splunięcie w twarz ... wiocha dla opla !

Widocznie tyle warta była ta twoja praca :P

też jestem zwykłym robolem, pracownikiem na najniższym szczeblu, nad sobą mam kierownika, potem dyrektora, kolejnego dyrektora i prezesa na samej górze. A mimo to nigdy nie dostałem premii kwartalnej mniejszej niż 400 pln. Firma całkowicie polska z kapitałem całkowicie polskim. Zależy co się robi i gdzie...

Podobno zarząd dostał snickersy.

Po pięć :)