nie mam nic przeciwko

a jest tak dlatego że w polsce wf jest tragicznie zle prowadzony - w wiekszosci krajów na zachodzie dziecko/nastolatek wybiera sobie 1 dyscypline sportu którą lubi i poźniej ją cwiczyc - w polsce 80% lekcji to piłka nożna albo siatkówka - bo najprosciej jest rzucic piłke i grajcie i nic nie robic przez 1,5 godziny. sam w liceum non stop sie zwalniałem bo wf był beznadziejny a nie dlatego ze byłem leniwy - w tym samym czasie wieczorami biegałem , pływałem na basenie , jezdziłem długie dystanse rowerem itp - zamiast tracic czas haratajac w gałę na betonowym boisku

Jak dla mnie to jest różnica między dobrowolnym ćwiczeniem tego co się chce w danym momencie, a robić to co ktoś Ci każe, tym bardziej, że w polskich szkołach wf głównie jest oparty na grach zespołowych, które nie każdy musi lubić. Dodajmy do tego fakt, że po siłowni możesz się spokojnie ogarnąć i wykąpać, a nie tylko przebrać i siedzieć kolejne 5h na lekcjach.

Bo Kobiety nabierają rozumu dopiero w późniejszym wieku!

Paradoksem jest to że u gebelsa siedzi tuman i udziela się na Polskich stronach.