Zartujesz? Przeciez sam pisales, ze policja prawa sluchac nie musi, tylko przelozonych, wiec wystarczy powiedziec, ze to od budynia. Czy teraz jednak prawo ma byc przestrzegane, a nie zyczenia przelozonych?

Nie, policja nie ma nic wspolnego z przrstrzeganiem prawa. Jak ppskladasz literki tak, zeby wiedziec, co znaczy co sam piszesz, to dostaniesz ode mnie ordee z pomidora ze szczypiorkowa wstega :)

A, rozumiem, policja nie ma nic wspolnego z prawem, dlatego o niej nie wspominasz, i grubiansko strofujesz kogos kto o niej wsponina. A kto mialby to prawo egzekwowac i tych bezprawnie bron posiadajacych chocby spisyeac przed odciupasowaniem do sadu? Spytaj mamy. Albo milicjanta, on ci prawde powie:)

A matka nie zyje. Jedno jest pewne: tak tylko pienic sie wsciekle, gdy niespojnosc i brednie wytknac, mozna mieszkajac z mamusia wlasnie, zeby wciaz miec co jesc. Mamusia wybaczy nawet takiemu januszkowi. Gdybys chociaz pracowal, to bys wiedzial z zycia codziennego, ze nie wszystkie polecenia przelozonych sie wykonuje. Zebys ty tyle wysilku w zrozumienie czegokolwiek wkladal, co w proces zaprzeczania czemukolwiek, co dotychczasowy twoj stan wiedzy podwaza, to moglbys nauczyc sie czegos. Poglad swoj ulepszyc. A tak blaznisz sie publicznie, ku uciesze gawiedzi. Urocze :)

Czy ty nie zauwazyles, ze prawo w pl nie jest przestrzegane, i gdy lamala je nawet wlasnie policja, to nke widziales w tym nic zdroznego? Jakim cudem teraz ci jakies prawo potrzebne do sankcjonowania czegokolwiek? Im nie jest. Tobie tez nie przrszkadzalo wykonywanie tylko polecen. Jak w Norymberdze. Kanalio.

Skoro sie pytasz, to se odpowiedz. Skoro TY nie wspominasz, to nie jest wazne. Deogi hrabio, wspomniales w innej wypowiedzi, dotyczacej rowniez prawozadnosci, wiec wytykam niekonsekwencje. Wyjasnilem ci( o ile to w ogole mozliwe) co policja ma wspolnegoz przestrzeganjem orawa, ale tradycyjnie arogancja i wrodzona kila nie pozwala zrozumiec niczego, poza wlasnymi majaczeniami.