Ludzie są zmuszani do tego, żeby kombinować.

To ja Ci powiem dlaczego. Pewnie dostanę same minusy, ale mam to w dupie. Dlaczego ja mam płacić podatki z których utrzymywany jest mój kochany sąsiad a on dorabia sobie na czarno ? Gdyby płacił podatki i nie utrzymywał się z zasiłków to może ja płaciłbym mniejsze ?

@lerrik: nie, dyrektor skarbówki dostałby wyższą premię

Cóż komentarz usunięty...Szkoda a taki był ładny..Jakież to rodzinne i Polskie..donosicielstwo...Człowiek człowieka w łyżce wody by utopił...

rozsadek mowi ze podnoszenie podatkow czy zusu wlasnie zwieksza szara strefe. Jesli interes jest na granicy oplacalnosci to sie kombinuje. To samo z komunikacja miejska- Warszawa, Poznan i bodajze Katowice po podwyzkach cen uzyskaly mniejszy dochod. Gdansk po obnizce dochod zwiekszyl.

Oba komentarze się nie wykluczają. To nie jest jedynie zależność przyczynowo skutkowa, ale sprzężenie zwrotne. Wyższe podatki - więcej mataczy - mniej wpływających do budżetu pieniędzy - jeszcze wyższe podatki - jeszcze więcej mataczy...

Jeszcze bym przyjął ten argument jeśli by była gwarancja, że prawilne płacenie podatków zrobiłoby nam wszystkim lepiej a podatki były by niższe. Nasza władza niestety rozpieprza na lewo i prawo kasę. Przejedli by to co wróciło do kasy. Polska to nie Niemcy czy GB gdzie zarobki są nieporównywalne. U nas VAT powinien wynisić 15% i to bez skamlania przeciw szarej strefie. Słyszałeś jak rząd wyszedł na podwyżce z 22 na 23% vatu? A no tak, że przy 22% stawce wpływy były wyższe niż przy 23% Znacznie powinni obniżyć podatki bo i tak to co zostanie wróci w vat-cie do skarbu państwa

Brawo. Popisałeś się. Ściągnij dresik, umyj zęby i idź spać.

>>> @lerrik, zgaś światło w lodówce i sam idź spać. Nie zapomnij napisać donosu na sąsiada. Inaczej nie będziesz mógł zasnąć.

a Ty ledwo wiążesz koniec z końcem, przekraczasz dochód o 3-4 zł i nie dostaniesz zapomogi. takich trzeba tępić. i tacy właśnie uważają się za największych "patriotów". jedziesz za granicę - pracuj legalnie.

tępienie przez donosicielstwo to typowe frajerstwo ktore zawsze charakteryzowalo najslabszych. Juz w szkole sie to zaczynalo...

Myślę że jak się nie ma nic na sumieniu to nie ma się co obawiać "donosów". Z drugiej strony ciężko się u nas czegoś dorobić Uczciwie. Większość coś kombinuje- wtedy w razie wpadki powinno się mieć pretensje tylko do siebie.

Ja tam uważam że oszukiwanie w jakiejkolwiek sferze życia nie powinno być chwalone (bo przecież taki zaradny, potrafił się dorobić). Za donoszeniem nie jestem bo uważam że jak ktoś lubi żyć w stresie i nie spać po nocach to jego sprawa, ja wole żyć spokojnie. Ale to nie ludzie powinni donosić, to odpowiednie instytucje nie powinny udawać że nie widzą. No i wiadomo, cały system jest do bani, byłaby możliwość uczciwego dorobienia się- nie byłoby przekrętów.

komentarz był pewnie zbyt prawdziwy by liczyć na publikację

A może to jest tak, że ja mam tylko jedną krowę, bo nie stać mnie na , bo płacę podatki i już mi na drugą nie wystarczy, a cwany sąsiad, który nie płaci chodzi i się ze mnie śmieje, że jestem idiotą bo płacę.

eithel kochanie nie zrozumiałaś o czym napisałem.Z Twojej wypowiedzi wynika że to ty masz mniej i z zazdrości nie modlisz się o to żeby mieć więcej tylko o to żeby mi ukradli i żebyśmy mieli po równo.To jest właśnie Polska mentalność i tragedia że nie równamy w górę tylko w dół.

dokładnie,w moim przypadku jeśli widze ze ktos ma wiecej to zaczynam myslec,co tu zrobić zeby miec tyle co ten drugi,niż kombionwać jak mu to zabrać

Na pewno nie dlatego, że ludzie płacą mało podatków. Mimo że Rostowski i Tusk tak uważają.

Wg wikipedii szara strefa to straty budżetu w kwocie ok 6 MILIARDÓW zł. To te straty krajowe. Dorzućmy tych co pracują poza granicami kraju i pewnie trochę kwota podskoczy. Dla porównania - na szkolnictwo w 2013 przewidziano 12 miliardów złotych. "Czy donosić" to dylemat - ja chyba bym nie dał rady ale nie będę potępiał i osądzał tych którzy donoszą bo robią to również i w moim interesie.

I co to jest 6 miliardów dla budżetu? Przynajmniej te pieniądze w całości idą na konsumpcję (napędzającą gospodarkę), z której też zresztą trafiają pieniądze do budżetu. Rząd na pewno nie wydałby ich lepiej.

porcupine jak dla mnie 6 mld to jest poważna kwota. A mieć 6 mld a nie mieć 6 mld to już 12 mld :D I jeszcze jednego nie bierzesz pod uwagę w całej zabawie - wartości których nie da się wyliczyć. Rozpatrzmy tylko jeden hipotetyczny przypadek - firma, która zatrudnia 50% załogi na czarno i firma która zatrudnia wszystkich legalnie. Obie stają do przetargu - która może sobie pozwolić na zaoferowanie lepszych warunków? W efekcie - która szybciej padnie? Jakie są konsekwencje społeczne takiego procederu?