protestuję! nie byłoby, boby został wybity: jak Prusowie, Jaćwingowie i inni, co się wzbraniali przyjąć miłość chrystusową, jak to sobie teraz wybornie tłumaczą.

Istniała taka możliwość, ale przykłady Skandynawów czy Litwinów pokazują, że taki scenariusz nie był nieunikniony. Oczywiście te narody też ostatecznie przeszły na chrześcijaństwo, ale nie na zasadzie "albo chrzest albo unicestwienie". Poza tym dlaczego zakładasz, że Prusowie, Jaćwingowie itd. przetrwaliby w niechrześcijańskim świecie? Plemiona w Europie wyrzynały się nawzajem bez względu na religię (choć religie oczywiście były dodatkowym czynnikiem "agresjotwórczym") - zarówno poganie jak i chrześcijanie urządzali sobie krwawe jatki.

Generalnie jednak, w kontekście geopolityczno-historycznym, masz rację - chrześcijaństwo, tak jak islam, nie toleruje konkurencji. Mój komentarz był raczej wyrazem tego, że - w oderwaniu od tych realiów - przyjęcie chrześcijaństwa nie jest warunkiem sine qua non istnienia narodów (w ogólności).

Na koniec - nie mylmy narodu z państwem. Żydzi bez swojego państwa potrafili przetrwać jako naród całe wieki.

my nie siedzimy na półwyspie, z dala od łakomych sąsiadów... poganie, jako politeiści, raczej nie mieli zapędów do nawracania ościennych ludów, szło zwyczajnie o ziemię, krowy i baby. a i pojęcie "naród" to trochę póxniej się ukształtowało. nie wiadomo, co by było, ale raczej słabo widzę Polskę i Polaków, co dość dobrze ilustruje historia późniejsza, tak przy okazji niedawnego święta:)

Homo, poczytaj sobie co się stało z słowianami zamieszkującymi tereny na zachód od odry. Byli tępieni zarówno przez Polaków jak i germanów, byli traktowani jak podludzie tylko dlatego że byli poganami. Nie bronię tutaj kościoła ale fakt jest taki że byśmy byli podbici przez czachów i niemców

😂 suchy pośmiej się jak głupi do sera