"Kiedy wróciłem parę dni temu z Krakowa koło trzeciej w nocy i otworzyłem telewizor, zobaczyłem, że jest brak sygnału - powiedział Kaczyński w wywiadzie dla radia Wnet. - Zadzwoniłem najpierw do jednej osoby, drugiej osoby - nie odbierały. W końcu do samego prezesa Telewizji (Polskiej Mateusza) Matyszkowicza, żeby się dowiedzieć, czy to już i czy to w sposób, jaki został zastosowany w stanie wojennym. Okazało się, że to tylko mój błąd..." - kto ośmielił się nie odebrać telefonu od Prezesa Wszechczasów o trzeciej w nocy???