Komentarze użytkownika bingo73

I to jest prawdziwy obraz bezrobocia w Polsce i pokazuje, jak coraz trudniej znaleźć ludzi chętnych do pracy. Znam zresztą kilka osób, które w Polsce żadnej pracy fizycznej nie tknął, a potem wyjechał do Anglii czy Irlandii, by pracować fizycznie ...

warto jedynie zwrócić uwagę, e u Kukiza coraz więcej ludzi, którzy odeszli lub zostali wyrzuceni ze swoich partii.

ZUS nie jest bankrutem, wręcz przeciwnie, obecnie dokłada się do budżetu, bo to budżet jest bankrutem. A co do samych premii - dlaczego ci ludzie nie mają ich dostawać za swoją pracę - większość tam normalnie pracuje i z tego żyje, jak każdy z nas. Inna sprawa, że część premii jest po to, by można było cicho przerzucać z jednego konta na drugie.

nie wiem, czy to akurat najlepszy przykład - to jest plebania, więc jest raczej szykowana dla kilku księży ... Pytanie, jak duży ma być sam kościół.

cena sugerowana albo stara cena sprzed jakiegoś tam czasu lub jakiejś tam dostawy wynosiła 9,95 zł. I dlatego tam jest.

mała poprawka - Korwin kocha USA, a nie Rosję.

Niestety, ludzie u nas głosują przeciw komuś, a najgorsze jest to, że głosują tylko na jedynki, bo o nich słyszeli. Większość Polaków nie zadaje sobie nawet trudu, by poczytać o kandydatach z listy, na którą głosuje. Zarówno w PiS, jak i PO czy SLD są ludzie, którzy chcą zmienić Polskę, wiedzą jak, ale nie przebiją się, bo nie są na 1 czy drugim miejscu. A jeśli nawet przez przypadek się przebiją, to i tak zostaną zagłuszeni przez jedynki.

most to nie tylko przejście przez strumyk - to obiekt inżynieryjny, który nie tylko musi przenieść obciążenie na sobie, ale i przepuścić wodę pod, i to nie w normalne dni, ale w trakcie ulewy, i to razem z całym syfem, który może popłynąć (krzaki, śmieci, itp.), by z mostu nie zrobiła się tama. A jak by doszło do tego, zaleje nie tylko to, co przed mostem, ale i to, co na około mostu. A wtedy będzie kolejny płacz i stękanie, jacy oni są biedni.

Poświęciłem się i sprawdziłem te brednie. Po pierwsze, jeśli odkładam na emeryturę 735 zł miesięcznie, to zarabiam około 3.700 zł, a po drugie, emeryturę po 67 roku życia wynosić będzie 2 927,86 zł + rewaloryzacja, czyli muszę żyć 10 lat po przejściu na emeryturę, by mi się to zwróciło. I to zakładając, że pracowałem 42 lata, a nie np. 35 lat, bo przez choroby czy bezrobocie miałem przerwy w zatrudnieniu. Jeśli zarabiam 2.300 zł, to składkę na emeryturę płacę 437 zł.

Emeryturę wtedy otrzymam 1.832,57 zł, czyli też po 10 latach bycia emerytem. I najważniejsze - podana kwota składki idzie na I i II filar, a podane szacunkowe emerytury są tylko z I filaru. Więc jeszcze powinno nam coś dojść z drugiego filaru, choć pewnie będzie to po prostu kieszonkowe, na które nie warto obecnie liczyć.

jest różnica w zabijaniu dla przyjemności własnej lub widzów (corrida, polowanie, itp.), a zabijaniu dla konieczności (jedzenie, odstrzał kontrolowany, itp.), choć i zabijanie w rzeźni nie jest niczym przyjemnym i nie pozostawia żadnych szans zwierzęciu na przeżycie, mało tego, życie tych zwierząt jest bardzo ograniczone, a w trakcie polowania zwierzę ma szanse na przeżycie, a długość jego życia nie jest ściśle określona.

zapomniałeś tylko, że w między czasie chorujesz, możesz mieć wypadek, twoje dzieci chorują (czyli nie tylko koszty leczenia, ale też brak możliwości pracy), nie mówiąc o tym, że możesz mieć wypadek i spędzić sporą część życia we wózku, albo też optymistycznie żyć 97 lat, z czego ostatnich 10 bez źródła dochodu (bo twoje oszczędności dostałeś już wcześniej).

no i przy oszczędzaniu będziesz dostawał 1.837 miesięcznie (oprocentowania nie licz, bo jest jeszcze coś takiego jak inflacja) przez dokładnie 20 lat, a w przypadku wcześniejszej śmierci nie wykorzystane fundusze dostaną spadkobiercy, a w przypadku późniejszej śmierci czeka cię odcięcie od comiesięcznych wpływów. A przy tych założeniach twoja emerytura jest obecnie szacowana tylko z pierwszego filaru na kwotę 2.927 zł, i to nawet, jak będziesz żył 150 lat. minusem jest, że jak za wcześnie umrzesz, to nikt nadwyżki nie dostanie.

chcą podwyżek, a swoim zachowaniem przynoszą same koszty swemu pracodawcy.

składka emerytalna dla działalności to obecnie 463,68 zł.

a prognozowana emerytura to 1.892,24 zł.

cały czas trwa, od 4 lat, leczenie na koszt NFZ, jakby go nie było, już dawno Nikoli by nie było. Zresztą potrzeba 150.000 EUR na leczenie w Niemczech nową metodą, a zbierają tylko połowę tej kwoty - pytanie, skąd reszta. Nie ma słowa, że NFZ odrzucił prośbę o pokrycie kosztów - zbierają, by przyspieszyć zabieg. Teraz też ma chemię z NFZ, która ma lepiej przygotować ja na leczenie w Niemczech. Więc nie piszcie, że nie ma co liczyć na państwo Polskie, skoro tak nie jest.

a ja radzę się podszkolić z ubezpieczeń społecznych, bo to rozliczenie to kompletna bzdura. Płacisz może 735 ZUS, ale nie płacisz 735 na emeryturę, w tej kwocie jest też renta, chorobowe oraz koszty leczenia. A jeśli chcesz tak liczyć, policz inaczej - masz 31 lat, więc przepracowałeś 6 lat. odłożyłeś 52.920 zł, pomijając już nawet ewentualne chorobowe i wizyty lekarskie. Jutro masz wypadek i zostajesz kaleką, do końca życia musisz z renty, powiedzmy minimalnej 700 zł na rękę (czy jakoś tak), i żyjesz (a raczej wegetujesz) do końca życia, przez powiedzmy kolejne 30 lat. I pomijam koszty

leczenia po wypadku, które mogą kilkukrotnie przekroczyć twoją wpłaconą składkę. Problemem nie jest to, że płacimy ani to, ile płacimy (choć to powinno być inaczej rozwiązane, np. niezależnie od wysokości zarobków), ale jak te pieniądze są wydawane (wpływy do ZUS są wyższe, niż płatności i koszty ZUS, a nadwyżka zasila budżet), jak i samo zarządzanie NFZ oraz szpitalami i lecznicami.

system zadziałał, lepiej tak, niż pod pociągiem.