Komentarze użytkownika wiosenka0

Już za duże... a za kilkanaście lat kręgosłup potrzaskany i piersi do pępka. To was rajcuje?

No tak, laseczka na jedną noc... To ja już nie mam do ciebie pytań.

A kupiłbyś samochód z takim przebiegiem nawet gdyby był w dobrym stanie? i tyle w temacie

Tak, i kupiłem takiego świadomie. Rocznik 2002. Sprawdzony przez kolegę mechanika, blacharza i komputer. I pomimo wytartych boczków i kierownicy świadczących o przynajmniej 400 tysiach (na liczniku 230 tys) to kupiłem bo był w bardzo dobrym stanie. Lepszym niż większość nowszych modeli. Coś jeszcze rozrysować?

dahomej masz problemy czytania tekstu z jego zrozumieniem? gdzie napisałem, że wybrałbym go od nowego? jeżdżę tym na co mnie stać. Jakbym wygrał w totka to może zobaczyłbyś mnie w Bugatti. Z wielu w cenie na którą mnie było stać wybrałem własnie ten model. Powtórzę tekst dla opornych - pomimo oczywistych śladów przynajmniej dwukrotnie większego przebiegu kupiłem go po kompleksowym sprawdzeniu. To co mogę stwierdzić to to, że jest w dużo lepszym stanie niż większość tego typu padak trzymających się dzięki szpachli. Już gdzieś pisałem że kupiłem go 4 lata temu i nadal bezproblemowo jeździ.

To włóż sobie do plecaka z 10 kilo i noś z przodu cały dzień. Pod wieczór opowiesz nam jakie to wspaniałe uczucie :))

kaljaam jeśli myślisz że nowy samochód kupiony z salonu jest pewniakiem to gratuluję naiwności.

Po pierwsze poczytajcie o Szweckiej służbie zdrowia, wcale nie jest taka rewelacyjna. Po drugie to z tyłka wzięte zestawienie. Tak samo mogę porównać darmowe jedzenie w Polsce z caritasu z wykwintnym w ciul drogim daniem z 3 gwiazdkowej Szweckiej restauracji. acer udowodnij że to drugie to nie prywatna klinika opłacana srogo przez pacjenta.

Wskaż mi w EKIZ kryterium "żywienie"

To wy dalej wybrzydzajcie a ja ją biorę na chatę :)

No i tylne błotniki do klepania :))

Fotka z portalu gdzie laski w ten sposób pozują i... ekhm... są tam też ich inne fotki ;>

Jeśli mam być takim upierdliwym złośliwym staruchem jak mój 87 letni teść to już dziś mnie odstrzelcie

Jak już tak pytasz to odpowiadam: określenie "piszę" wskazuje na 1 osobę, czyli "ja piszę", " w przypadku historii to "ona się pisze".

Ale powiedz takiej wprost że byś ją w tyłek pojechał to będzie obraza do końca życia. Więc po uj te fotki z dupy strony?

Jeżdżę Passatem B5 FL. Sam się śmieje ze swojego wieśwagena, że to passeratti. Dlaczego? bo mnie na to stać w obliczu faktu, że to bardzo wygodne wozidełko (wersja HL), przy tym pakowne i oszczędne. Gdy kupowałem gość próbował mi wcisnąć, że ma tylko 230 tysi przebiegu, starta do żywego skóra z lewej strony kierownicy mówiła co innego. Mój kumpel mechanik sprawdził wszystko, od mechaniki przez blacharkę po diagnostykę komputerem. Był w świetnym stanie. Dlatego pomimo oczywistego kręcenia licznika (pewnie z 400 tysi) kupiłem. To było 4 lata temu i jedynym moim zmartwieniem są ceny paliwa.

Dajcie mu spokój.. codziennie po*ier..nicza rowerem do pracy na budowę to i czacha przemrożona.

Kiedyś odbywałem praktyki na warsztatach szkolnych... normą było plucie do kanki z kawą przez ją przygotowujących na stołówce.

No za pierwszym razem ok, nie zauważył, ale za drugim już mógł uważać...