Komentarze użytkownika zaldbag

Też się tak czuję wracając z Biedronki.

Masz rację! Ale jak ktoś zna więzienie tylko ze zdjęć w Fakcie, to może we wszystko uwierzyć.

Ale prawdziwi Polacy i tak będą szczęśliwi naszym zasranym kurwidołku!

Właśnie Ty się mylisz! Jeżeli uważasz, że żaden kandydat nie zasługuje na twój głos, to powinieneś nie iść na wybory. Robiąc mniejszą frekwencję, dajesz mniejszy "mandat" wybranej władzy. Idąc i wrzucając nieważny głos nikomu nic nie robisz.

Taka wstawka to szarganie pamięci tych, którzy zginęli w walce o Polskę. Jakim trzeba być bufonem, żeby tak wykorzystywać historię?!

Jasne, Polska potęgą surowcową świata!

I co z tym węglem chcesz zrobić jak jego wydobywanie jest droższe i bardziej niebezpieczne niż przywiezienie go przez pół świata z Australii?

Ciekawe Polsko czy potrafisz przetrwa,ć Kukiza jako premiera...

Ale morda...

Wróć do tego posta za rok!

Rozumiem, że wolisz pięcioramienną...

O aborcji gadają księża i stare baby, o związkach gejowskich - narodowcy, a o losie ciężko pracujących ludzi - Duda (40 tyś./mc), drugi Duda (25 tyś./mc), Kukiz (koncerty, tantiemy), itp.

Szkoda, że Ciebie nie utopili, jak byłeś mały.

Czy tylko mi się wydaję czy to powoli zaczyna się robić śmieszne... :)

Przemysław Saleta był Mistrzem Świata WAKO (jedynej liczącej się federacji) w kickboxingu. Prawdziwej dyscyplinie, w której trzeba przechodzić badania antydopingowe. Żeby zrobić coś porównywalnego w sportach walki, to Pudzian musiałby przynajmniej zostać Mistrzem Świata UFC.

Ale Saleta nie był bokserem. To były takie wygłupy, jak Pudzianowskiego w MMA. Saleta była Mistrzem Polski, Mistrzem Świata i Mistrzem Europy w kickboxingu. Dyscyplinie uprawianej wówczas przez setki tysięcy ludzi w samych Stanach (choć głównie semi-contact), a to wszystko co napisałeś Pudzian zdobył we wtaczaniu kulki na podest. Tę dyscyplinę uprawiało wtedy kilkadziesiąt osób w Europie.

Saleta jest kickboxerem, który w pewnym momencie zauważył, że kasa jest w boksie. Dobrym bokserem nigdy nie był. Naprawdę na mnie nie robi wrażenia, że Pudzian kogoś znokautował. Na mnie robi wrażenie, jeżeli ktoś trenuje całe życie rywalizuje z tysiącami innych zawodników, przedziera się przez konkurencje i na końcu wygrywa lub przegrywa (tenis, lekka atletyka, boks, itd.). A tutaj kwalifikują na podstawie wartości marketingowej. Podpisują umowę. Jeden z dwóch musi wygrać. Faktycznie wielkie mistrzostwo...

Możecie sobie pluć na Unię, ale tylko dzięki temu, ze jesteśmy jej częścią to coś znaczymy. Inaczej bylibyśmy troszeczkę mniej biedną Ukrainą bez żadnego znaczenia na świecie i z minimalnym w Europie.

Ale łapa wydziarana, bo jestem twardziel!

Tak, dzięki. Wszyscy oglądali "Przyjaciół".