Komentarze użytkownika dosiasamosia

No i pozamiatane, tera tylko zdalne małżeństwa, a milicja przypilnuje aby nie mieli ze sobą kontaktu cielesnego a kwarantanna może porwać, dobrze że ja żyłam na luzie...

Piękna wstawka, chyba zacznę z lustrem chodzić.

To nasz Tygrysek się pusił, a cały czas na forum udaje cnotliwego, grtulcje fajne małe,

Czasammi trzeba se pokrzyczeć, he ( młody jesteś nic nie wiesz)

no co była u Guccii, teraz ujeżdża strego, he poległ boju, zdarza się

mnie to by zaraz w rowie zakopali...mam kłamać co by mnie psy nie zjadły he?

psy, chwdp!!!

mają, mam psa sąsiada i cosik go nie widzę...albo się wstydzi albo się boi że zostanie zlinczowany, nie wychyla się, ale my już go nie lubimy, nik mu nie odpowiada -dzień dobry.

a z czego mają się śmiać, wtedy też bolało, dzieki bochu moje dzieciaki są normalne, z czego się śmiejesz to jest bolesne, a Mury runą , runą i nadejdzie nowy ład , nie nadszedł jest coraz gorzej...bo ci którzy mieli pomóc narodowi okazali się kaczystami i to jest smutne, widzę że wielu userów jest na emigracji, ja też...to wcale nie jest śmieszne.

i odwrotnie...

Nie śpi się otwartymi ustami, bo można nie doczekać ranka, najlepiej w maseczce. Ryzyk fizyk, nie chciała bym aby ktoś sprawdzał co jadłam na kolację.

Już jesteśmy w średniowieczu, nie wiem czy się śmiać czy płakać...jesteśmy Monarchią mamy króla i królową, Ma Ryja nadaje na TV siedzę na necie tV mi nie potrzebne, ehhh a sąsiadki jak nawiedzone pędzą co dnia do kaplicy, nie wiem co tam szukają.

A to pytanie to za ile? są jeszcze koła ratunkowe? to poproszę publiczność ;D

Jak wieczna dziewica to chyba Józek nie "bzykał".

; ` ; '

jpr widziałam to nagranie, tragedia tak sponiewierać dziewczynę....i pomyśleć że mam 2 psy za sąsiadów, kaganiec na twarz i do sklepu po chleb, zniewolono nas...

Nie karmcie "trolla" ile zarobiłeś za komć bibi he?

zakapior, przyjmujemy i oddajemy,,,a reszta to nasza sprawa idiotyzmem było mi wmawiać i zmuszać do pójścia do kościoła, zmądrzałam...

Może nas uświadomisz leszko he, bo ja kidyś stałam w kolejce za klechą do kasy, hmm pół wózka dobrej wódy, fajne ciuchy dla kobiety a na niego czekała za kasą jego d*pa, ale było zdziwo jak mnie rozpoznał( właściwie ona) he?

Ja mam taką sąsiadkę aż się boję drzwi otworzyć, bo nie wiem czy chce szklankę cukru porzyczyć czy znowu na tacę zbiera, barykada totalna, nikogo nie ma w domu.