Komentarze użytkownika lalecznik

Tylko to potrafi ...

Najbardziej agresywni są Ci, którzy teorii ewolucji nie uznają, i twierdzą że pochodzą prosto od Boga.

Wszystko jedno. Ważne, że to ten "zgniły Zachód".

Niech ci będzie - doleci :) Ale jak ma to zrobić, kiedy mu pas startowy roztopiło?

To Niemcy płoną? To już się niektórym fikcyjny świat życzeń miesza z rzeczywistością. Od razu przypomniałem sobie Modlitwę Polaka z Dnia Świra. Te same klimaty ...

Jakby za te pieniądze wydane na wódę - umył się i kupił kwiaty, to nie musiałoby tak żałośnie wyglądać :)

Nazywasz kobietę suka, a jednak chcesz jej kupić auto? Trochę pokręcony ten związek. Tak chyba nie do końca dorosłeś ... do szkoły jeszcze chodzisz?

Dobre. Tak dobre, że do końca nie wiadomo, czy mówisz serio czy robisz sobie jaja :)

Ale ten tekst z aureolą to mu udał :)

To i tak dobrze, że mu nie wstawiłeś marchewki. Narodowcy oskarżyliby o profanację kolorów narodowych, a kato-taliban o demoralizowanie nieletnich ...

Nie ma znaczenia, gdzie byś mu ją wsadził. Skoro potrafią się doczepić do orzełka na baderoli przy półlitrówce ...

Wow, i jak to? Lwy nie wyginęły? Takie zachowanie, "niezgodne z naturą" ...

Żeby wykazać tendencyjność w interpretacji.

Jeżeli już personifukujemy naturę, to precyzyjniej - naturze to nie przeszkadza. Albo inaczej, wpływ zachowań homoseksulaych w obrębie danego gatunku nie ma negatywnego wpływu na jego prokreację, ponieważ inne czynniki są istotniejsze (np. dostęp do pożywniea, przestrzeń życiowa, okres płodności, czy też relacje wewnątrz grupy).

Prawactwo wyżywa się na LGBT, tak jak osiłek w szkole próbuje wyżywać się na słabszych kolegach. W taki sposób podnosi swoją wartość, bo inaczej (np.ocenami) nie potrafi. Leje innych, bo jego leją w domu, albo widzi jak ojciec leje matkę. Ofiara musi być odpowiednio słaba. W polityce to muszą być małe grupy, aby nie mogły się skutecznie bronić. No i najlepiej sie powołać na naturę, prawo boskie, albo oba. Potrzeba wroga jest wpisana w tę mentalność. To są proste mechanizmy znane z podręczników psychologii.

Logicznie poprawna kontrargumentacja. Jednak zawiera błąd u podstawy. Jak bije - stosuje przymus - krzywdzi. Też tak powiesz o LGBT?

Nie. To nie jest sprawiedliwe, a wręcz szkodliwe. Krzywda jest krzywdą. Należy tylko zauważyć, że taki "argument" jest podnoszony aż nader często przez ksenofobów na usprawiedliwienie ich postawy.

To też prawda. Ale znowu wracamy do podstawy. Do dyskryminacji mniejszości, która jest faktem. Z kolei dyskryminacja tzw. większości jest już chwytem erystycznym (przy czym pytanie jest, kto określa tą większość, bo to też ciekawe).

Może Eceith. Ciekawe, że typy zamordystyczne są przekonane, że to oni odpowiadają za spójność grupy, podczas gdy faktycznie ją rozpieprzają. Dodatkowo, co niby ma być tym spoiwem, strach przed osobnikiem w tej samej grupie? Strach przed wykluczeniem z grupy?

Jak najbardziej. Potrzeba wspólnego wroga jest przemożna, szczególnie w co bardziej prymitywnych społecznościach. Wynika to z prostego faktu, że tak jest łatwiej. Inaczej trzeba byłoby się wysilać na osiągnięcia, który wcale nie okazałyby się tak wspaniałe, albo też ... nie ma ich wcale.