Komentarze użytkownika oley86

Mokry pierd...

Polacy to oporny naród ale jednak się uczy... Dziś byłem w ogromnym szoku... GODZINY SZCZYTU! Korek na 3 - 3,5 km... finał był taki że na końcu zepsuł się autobus na prawym... ale nikt nie blokował, nikt nie pchał sie na chama, cały czas jechało się 20-30 km... cały czas, ani raz się nie zatrzymałem!!! DA SIĘ??

Nikt nie bierze pod uwagę faktu, iż coś mogło się zepsuć?? I co wtedy? "Wal w osobówkę, bo ważniejszy ładunek" ?? A tak z humorystycznego punktu widzenia, wyprzedził czas... zrobił koleiny zanim oddali drogę do użytku...

A i dodam jeszcze jedno - co zawsze powtarzam na CB - to czemu miły i uprzejmy kierowca TIRa sam nie pojechał do końca, nie wcisnął się ani na zakładkę ani na chama? Tak się tworzy korki... Nigdy nie dościgniemy zachodu - oj nigdy...

Problem polega na tym, że ani to popierać ani karcić... Blokowanie pasa - jest to dziadostwo, bo to NIC nie przyspiesza, jednak z drugiej strony wciskanie się na "wariata" na końcu też nie. Generalnie ludzie zachowują się jak małpy, jeśli 2-3 auta wejdą na zakładkę - kolejne 10 też tak zrobi. Ale potem trafi się jeden czy dwa pajace - i kolejnych 10 którzy podpatrzą. MORAŁ? Postawić radiowóz na końcu. Niech piszą mandaty dla tych co blokują i dla tym co wciskają się na chama - wymuszają... tak po 5 stówek na przetrzeźwienie...

Jechałem ostatni do stolicy i właśnie tam zadziwiło mnie czemu wszyscy z przodu jadą tak dziwnie "środkiem" a nie swoim pasem... jak dojechałem bliżej - już wiedziałem... ALE - to jeszcze widzę zdjęcie jak było troche lepiej... ja jechałem tuż po tych upałach... głębokość ok 40cm - auta się "wieszały"

Wymiata moment (0:29) jak gości wybiega ze sklepu a gość go załatwia - podłożeniem nogi - no padłem ze śmiechu.... i w auto BLAM....

chciałem coś tu napisać ^^ ale ktoś mnie wyręczył...

sądze, że jednak to wina drogowców a nie użytkowników dróg... to tak jak byś zbudował windę z udźwigiem 70kg, z brakiem schodów w pobliżu i zakazał ludziom z nadwagą jeździć tą windą...

krótko i na temat? Zniżyliście się do ich poziomu. Po temacie!

wjechałbym... choćbym miał wysiadać przez bagażnik... ale tak na milimetry. Ciekawe czy wyjeżdżałby tak ochoczo jak tam wjechał...

zgadza się, poduszka nie odpali, jeśli silnik nie pracuje, tzn. bez zapłonu - słuchanie radia na zapłonie?? Śmieszne. 99,999% urządzeń jest podłączonych nie zależnie, nie potrzeba w niech kluczyka w stacyjce.

Zabrakło jeszcze zdjęcia Ślunska, który w Brugge pewnie przegra z 0-3 albo 0-4

skoro piszesz "HWDP", "czarnuch", "czarny pies"" dajesz tylko dowód na to, że masz z 12 lat i jedyne co z Ciebie (odziwo z dużej litery) wyrośnie to... a lepiej nie będę się poniżał do Twojego poziomu... walczę z nadużyciami przez Policję, ale tu. ZŁOTY MEDAL, jeszcze powinien mu ze dwa razy pałą po nerach przelecieć. Takich kozaków, trzeba tępić.

A Ty Polak biedaku kuhwo - coś dobrze się polskim posługujesz... nie jesteś polak to wypierpapier... kuhwo...

15 lat temu tylko marzyliśmy o takich orlikach... graliśmy na wyboistych pastwiskach, albo na drogach... każdy był niczym Ronaldo (ten pierwszy), Zidane czy Del Piero...

Kraków?? czy 100-lica??

Wystarczyło, że miał lekko odwróconą głowę w lewo - odruch z nogą (sam się złapałem), ale naprawdę wystarczy nie wiele, tym bardziej jeśli nie spodziewasz się kogoś w tym miejscu. To, że auta stoją tylko w drugą stronę, akurat nic tu nie zmienia. Powiedzcie mi ile razy daliście się nabrać, wchodząc na jednokierunkową, że patrzycie w obie strony...

To akurat jestem w stanie wybaczyć, bo serwisowałem kilka kas, polskie znaki są na końcu, po alfabecie. Komuś przeskoczyło o literę... Niestety te "Biedronczane" kasy miały tylko klawisz > i żeby wrócić o jedną literę trzba było prze klikać znów 60 razy...

Faktycznie bo bardzo mu przeszkadzał... Mógł go wyminąć i jechać dalej. Auta nie rozpędzają się do 300km/h. Bardzo gnojowi dobrze - skoro obowiązuje ruch prawostronny to dlaczego idiota na motorze nie wrócił na prawy pas... Tak kończą gówniarze, którym starzy kupują 200 konne ścigacze. Myślą, że droga należy do nich. Jeszcze bym podbiegł i frajera kopnął. Ale wystarczy, że była kamerka. Nie dość, że motorek ze swoich trza naprawić - to jeszcze auto.