Komentarze użytkownika Grzeeja

Jeszcze nie zdążył rozliczyć się z apartamentu, a na Onecie już latają wiadomości, że za wykształcenie tego pisowca także słono zapłaciliśmy. Gdy był dyrektorem muzeum 2WŚ podatnicy zrzucili się na jego dyplom MBa i kurs angielskiego. Koszt ? Około 50 tyś złotych. I najgorsze jest to, że ten gość, niczym Duda, angielskiego nadal nie potrafi.

Mówił też, że jak na koniec przegra z Mentzenem, to wycofa się z polityki. Także możemy się już szykować na kolejne kłamstwo tego ministranta.

No super. Obecnie ma się całą wiedzę świata w jednym urządzeniu mieszczącym się w ręku, a ludzie z pokolenia na pokolenie coraz głupsi.

Kiedyś każdy z zazdrością patrzył na "american dream" - z pucybuta do milionera. A to dopiero u nas jest spełnianie marzeń. Tylko w Polsce z debila (orzeczonego sądownie), można zrobić prezydenta i 30 % społeczeństwa nie widzi w tym nic dziwnego.

Nawet biegać nie musi. Wystarczy, że chodzi z kapcia do roboty, czy po zakupy i trzyma deficyt kaloryczny. Waga sama spada. Tylko, że grubasy mają zaburzenia percepcji. Sam mam takiego w pracy, który twierdzi, że je bardzo mało. A cała szafka od biurka zawalona słodyczami. Co drugi dzień wjeżdża kebab. I więcej czasu spędza na stołówce, niż za biurkiem :)

I powiedział to historyk, który dobrze wie, kiedy zrzekliśmy się reparacji i co swego czasu podpisała Fotyga. Ale będzie rżnąć głupa, bo nikt go przecież o to nie zapyta.

Moi rodzice mieszkają w bloku. W bloku obok jest matka z niepełnosprawnym dzieckiem (2 piętro). Ojciec zawinął się od razu, gdy zobaczył "problem". Dopóki chłopiec był mały, nie było aż tak wielkiego problemu. Sama go znosiła na rękach. Wózek też. Dzisiaj chłopak ma już ponad 20 lat. Jest wyższy i cięższy od coraz bardziej zmęczonej życiem matki. Z miesiąca na miesiąc, z roku na rok, coraz rzadziej wychodzą. Tego już nikt nie chce zobaczyć. A już na pewno nie Braun, Bosak z Ordo Iuris, czy Godek.

Wystawiliby młodego Szydło.

I wiedza nt wykształcenia "znachora", tudzież lekarza, powinna być powszechnie dostępna. Ja osobiście chciałbym wiedzieć, czy trafiam do "specjalisty" po KULu, czy szkole Rydzyka :)

A teraz uświadom sobie, że jest sporo osób niepijących ze względu na różne rzeczy (wiek, zdrowie, świadomy wybór). I pytanie, ile tak naprawdę "spalają" Ci, co faktycznie piją ? :)

Tak. Gdy życie, lub zdrowie matki jest zagrożone, lub dziecko urodzi się martwe, bądź umrze w odstępie kilku dni po porodzie, to tak, aborcja mieści się w założeniach przysięgi Hipokratesa. Kiedy w końcu przestaniecie układać życie innym ? Nie chcesz, nie korzystaj, co za problem ? Macie jakąś qrwa manię wmawiania innym jak mają żyć. To powinno się leczyć i tu także przyda się wspomniana przysięga :)

Tak jest w niektórych stanach USA. Masz produkty z podwójnym kodem kreskowym. Socjal przelewany jest na specjalne konto, do którego dostajesz kartę. I tą kartą zapłacisz tylko za produkty, które mają ten drugi kod kreskowy. To są pieluchy, spożywka, zeszyty etc. Nie ma tam alko i szlug. Jednak w Polsce najlepszym rozwiązaniem byłby odpis od podatku. Wtedy byłaby pewność, że kasa trafia do tych, co ten program sponsorują, czyli pracujących.

By było śmieszniej, parę lat później pisowcy lecieli dwoma samolotami do Londynu i chcieli wracać jednym. Całe szczęście dla nich, że pilot był cywilny i kazał im grzecznie wypieprzać (tzn tym nadmiarowym pasażerom). Inaczej byłaby powtórka z rozrywki.

Ale kasę trzepie ? Trzepie i to niemałą. Dzięki mądrości swoich wyborców już jest milionerką. Babka, która całą swoją karierę jest na utrzymaniu podatnika :) Która swoją byłą gminę zostawiła w długach, a mimo to, zamiast ponieść konsekwencje, zrobiono z niej premiera :)

Nie po to dzielił Polaków na dwa sorty i modlił się o ojczyznę dojną, by teraz klepać biedę. Do tego trzeba utrzymać dziesiątki pisowców, speców, jak tłusta Kempa. A to kosztuje.

Murzyn musi być, dla mocniejszego przekazu. A tak ogólnie to kiedyś była jakaś lipna przepowiednia, którą gro osób łyknęło jak prawdę objawioną i teraz chcielibyśmy poobserwować wyznawców i się trochę pośmiać :)

Tu nie chodzi o lajki. Oni tak mają. Zobacz sobie w necie wypowiedzi zwykłych Amerykanów np podczas katastrof. Zobaczysz, że zwykły Amerykanin stoi po kolana w wodzie, chałupa zalana, albo porwana przez tornado, a on nie będzie beczeć, tylko z uśmiechem na ustach opowie, co się stało. Takie mają podejście. Na ulicy też sporo osób się do siebie uśmiecha, mimowolnie. Dla Polaka może to być dziwne :)

Niestety nie wszyscy mogli rzucać mołotowami w czołgi, jak Pinokio :D

Oglądając pierwszy raz ten wywiad, szczerze myślałem, że to jakiś deep fake. Byłem pewny, że nie można być aż takim kretynem. Niestety myliłem się.

Skoro coś, co szacunkowo było warte około 9-10 mld zł, a może i więcej, sprzedał za około 5 mld zł, to logicznym jest, że różnica (może nie cała), została rozdzielona pod stołem :)