Komentarze użytkownika zwierzak250477

Ale że co przemoc? Jest OK czy nie OK. Kim jest ten misiek, na którym zaraz wykonana zostanie egzekucja? Nie wiadomo. Może to zwyrodniały pedofil - wtedy OK. Może to tylko kobieta podejrzana o czary - wtedy nie OK.

Może podstawić bliżej buteleczkę żeby się dupsko nie zsunęło na glebę?

Skoro to taka PRYWATNA sprawa, to może niech wierzący zaczną wyznawać swoje wiary prywatnie i nie epatować swoją religijnością w przestrzeni publicznej? Dlaczego co niedzielę budzi mnie PRYWATNY dzwon na wieży pobliskiego kościoła? Dlaczego mam stać w korku bo akurat idzie sobie PRYWATNA procesja czy pielgrzymka i trzeba przepuścić wiernych? Dlaczego na przystanku zaczepiany jestem przez ludzi z PRYWATNĄ Strażnicą w łapie? Dlaczego w szkole mojego dziecka na ścianie wisi PRYWATNY krzyżyk?

Dwa miniguny i.... bateryjkę wystarczającą na 3 minuty podskakiwania, i którą trzeba ładować 5 godzin. Pomijając tą małą niedogodność to ten robocik i tak jest znacznie sprawniejszy ode mnie :)

Jak na razie i pewnie jeszcze przez bardzo długi czas, takie roboty będą jedynie drogimi zabaweczkami. Może za 2-3 lata dostaną bateryjki, które wydłużą im czas pracy z 3 do 7 minut, a czas ładowania skróci się do 3 godzin. Głównym ograniczeniem będzie jeszcze sam soft. Jako programista, zapewniam Cię że niezwykle trudno będzie uodpornić takiego robo-żołnierza na zdarzenia losowe, a jeszcze trudniej na niestandardowe, nieszablonowe, nieliniowe zachowania przeciwnika o "analogowej" inteligencji. Z doświadczenia wiem, że zawsze znajdzie się jakiś bug w sofcie :)

No OK, jako że śledzę rozwój robotów od Boston Dynamic, mogę powiedzieć nieco więcej na temat robota z filmu. Jest to Atlas, nie jest jeszcze w wersji produkcyjnej. Bateria faktycznie starczy na około 1 godzinę działania przy wykorzystaniu minimalnych zasobów - czyli w zasadzie stanie w miejscu i aktywne utrzymywanie pionu. Sam chód to około 30 minut. Chód + podniesienie i dźwiganie to max 15 minut pracy. Ładowanie 8h.

No i w tym momencie kolo miałby mój głos. Gdybym mieszkał w Łodzi. Za kreatywność. Oraz za nie zasyfianie debilnymi ulotkami mojej skrzynki na listy.

Ale żeby co zrobić? Zerwać wlepkę, wlepić wlepkę czy dokonać aborcji? Moim zdaniem w ogóle nie powinno być tematu. Ci co wlepiają, czyli przeciwnicy aborcji spełniają rolę edukacyjną w społeczeństwie tłumacząc laikom czym w rzeczywistości jest aborcja i co dzieje się z płodem podczas zabiegu. To chyba dobrze, edukacja zawsze jest ok. Zwolennicy aborcji natomiast nie powinni mieć najmniejszych problemów z obrazkami przedstawiającymi zabitego i poćwiartowanego człowieka gdyż jest to dla nich chleb powszedni i nie widzą w tym nic złego. Jaki jest więc powód zrywania tych wlepek?

Jak już pisałem - "edukacja" zalecona przez Ministerstwo zdrowia na paczkach fajek też nie jest piękna i estetyczna, a każdy, bez względu na wiek musi ją oglądać. Z tym nie masz problemu? Pokazywanie prawdy aż tak boli? Aborcja jest ok, ale upublicznianie jej szczegółów jest już nie ok? Bo co? Bo dzieci się zainteresują o co w tym wszystkim chodzi? Nie rozumiem. Powinny to wiedzieć.

tomi2000 - porozrywane zwłoki ludzkich płodów są obecnie elementem naszej kultury. Dzieci też mają prawo to wiedzieć. Jeśli są zbyt małe, nie wiedzą na co patrzą. Te starsze akceptują. Dlaczego nikt nie przp..la się do pięknych fotek umieszczanych na pudełkach fajek? Stojąc w kolejce do kasy mój 8-mio letni syn regularnie ogląda paczki szlugów ze zdjęciem jakiegoś rzygającego krwią, umierającego na raka płuc frajera, smutnego impotenta czy ziomka po tracheotomii. I co? I nic, psychiki mu to nie skrzywiło. Skwitował to jedynie krótkim "Nigdy nie będę palił".

Zerocool - możliwe, że nie posiadasz aktualnie na stanie gówniaka w wieku szkolnym, więc już spieszę z wyjaśnieniami. W szkole mojego syna, który aktualnie znajduje się w klasie III, w związku z ostatnią "reformą szkolnictwa", zamieszaniu z gimnazjami i 6-cio latkami, panuje obecnie takie przeludnienie, że dzieciaki chodzą na dwie zmiany. Gdyby nie przerobiono sali gimnastycznej na trzy klasy, prawdopodobnie musiałby chodzić na nocki. W świetlicy siedzi jednocześnie około 50-60 dzieciaków. Jedna szafka w szatni przypada na 2 lub czasem 3 dzieci.

A niby skąd koleś ma wiedzieć, że ciśniesz dwie paki? W zależności od rodzaju drogi w PL możesz cisnąć max 140kmh zgodnie z przepisami i takiej prędkości powinien się spodziewać. Co to kogo niby ma obchodzić, że wielmożny jaśniepan ma dzisiaj ochotę złamać kilka przepisów i cisnąć z nie wiadomo jak szaloną prędkością? Inna sprawa, że jeśli koleś spokojnie zajmuje pas przed tobą i zakończy swój manewr, to nie popełnia żadnego wykroczenia. Jeśli Ty wiedziesz mu w tył, to popełniasz wykroczenie i dostajesz mandat. Więc? Wnioski?

Moim zdaniem, powinien być jeszcze pokoik dla tych, którzy nadmiernie przekraczają prędkość i dla tych którzy nie używają kierunkowskazów.

Będzie zapewne tak samo jak ze Star Trek Discovery. Nie zdziwiłbym się gdyby Geralt był czarnoskórym, homoseksualnym mężczyzną o azjatyckich rysach, cierpiącym skrycie z powodu płci z jaką się urodził bo przecież czuje się kobietą, a żadne wiedźmińskie czary nie są w stanie przerobić kuśki na pisię. W tym cierpieniu nie pomoże mu nikt. Świat go nie rozumie. Wśród nietolerancyjnych Słowian jest odmieńcem, wyrzutkiem i obiektem drwin. Jedynie Ciri go rozumie i jest w stanie przynieś ukojenie jego zamęczonej duszy.

Ciri - czystej krwi Słowianka, wojowniczka, konwertytka na islam, dumna i zuchwała... a zarazem tolerancyjna, sympatyczna, miła i czuła. Skrycie podkochuje się w Geralcie, ale ten nie wykazuje większego zainteresowania. Ciri jednak nie traci nadziei... Taaaa... tak to niestety widzę. Kto oglądał nowego Star Treka ten wie czego się spodziewać. Do nawet ciekawej fabuły koniecznie trzeba wpleść kontrowersyjne wątki polityczne i społeczne czyniąc z każdego filmu nachalną propagandę.

Na Zeusa, obyś miał rację.

No ale co było dalej? Udało się przepędzić tego Rafała wraz z "madką" tym sposobem?

Uj tam z jajem. Jajo jak jajo. Bardziej obleśny jest ten szpon niczym u wiedźmy z najgorszego koszmaru.

Pie...nie i naciąganie faktów, a wystarczyło doczytać anglojęzyczną porządną prasę. Problem w tej sprawie był taki, że dziewczyna faktycznie została zgwałcona i nie zgwałcona zarazem. Była chętna na seks z jednym facetem (nie z Waringiem), ale ten o tym nie wiedział i profilaktycznie doprawił jej debil drinka. Do bzykanka doszło, jednak laska była tak schlana i przyćpana, że nie do końca jarzyła o co chodzi. Pod wpływem szoku i stresu zgłosiła gwałt - bo sama nie wiedziała czy chciała bzyknąć gostka, czy nie chciała i do tego nie wiedziała w końcu kto ją bzyknął. Ogólnie pokur..na sytuacja.

Waring miał tego pecha, że chwilę przed całym zajściem też próbował laskę dosyć zdecydowanie zbałamucić, jednak bez powodzenia. Niepowodzenie w rwaniu dup..czki sprawiło, że posmutniał i zamknął się sam w jakiejś komórce czy czymś tam. Pech jednak go nie opuszczał gdyż jego gęba była ostatnią jaką zapamiętała laseczka i to właśnie jego wskazała jako sprawcę. Była pewna, że to Waring. Waring natomiast nie miał żadnego alibi, gdyż podczas aktu dupczenia nikt go nie widział i nikt nie mógł potwierdzić, że kolo płakał samotnie w klopie. Ostatecznie w tej sprawie nikt nie został oskarżony.