Po pierwsze, co to są te "wartości chrześcijańskie" ? No, kto wymieni ?

Biedne katolstwo... ciągłe pośmiewisko, a tak się starają być normalni...

Przecież tych nauczycieli zatrudnia szkoła (organ prowadzący) i za nich płaci ale musi zatrudnić tych których powoła kuria (diecezja/ dziekanat), nie może sobie dyrektor wybrać katechety ale musi mu płacić pensję, a najlepsze jest to, że dyrekcja nie ma żadnej możliwości kontroli pracy/prowadzenia lekcji przez katechetów.

Zwykłem powtarzać, że "doktorat" z teologii jest kwalifikacją w sam raz do zamiatania ulic.

A jakie to kompetencje ? Katecheci są po gwałcie umysłowym na KULu. Jakie oni mogą mieć kompetencje ?

Mam akurat katechetę w rodzinie i z tymi wyższymi kompetencjami to akurat bym się kłócił. Poziom inteligencji pozostawia również wiele do życzenia.

Ten prezes ma katolickie poczucie humoru. Te same kompetencje ma "nauczyciel" zabobonów co matematyki, czy fizyki. Mam pytanie do Akcji Katolickiej, w jaki sposób uczeń będąc osoba dorosłą zapełni talerz wiedzą o zabobonach i gusłach?