Proszę bardzo: - wczasy "pod gruszą" - dofinansowanie do urlopu (200 - 1200 zł), 500+ (na drugie i kolejne dziecko do ukończenia przez nie 18 lat. W trudnej sytuacji rodzinnej to pierwsze się tez "załapie"), działalność kulturalno-oświatowa (finansowanie zakupu biletów do kina, teatru, opery), działalność sportowo- rekreacyjna (bilety na basen, kręgielnię, siłownię), paczki dla dzieci i pracowników, bony okolicznościowe i żywnościowe, dofinansowanie do szkół, przedszkoli i żłobków, zapomogi socjalne i zasiłki okresowe, pożyczki na cele mieszkalne i "wydarzenia losowe

cd. świadczenia z funduszu alimentacyjnego, zasiłki rodzinne... dużo by wymieniać. Ale, oczywiście większość lemingów uczepiła sie nieszczęsnego 500+ i pianę toczą. Niegdyś w zakładach pracy funkcjonowała tzw. kasa zapomogowo - pożyczkowa. Każdy pracownik oddawał co miesiąc kilka zł, aby ktoś (czy on sam), mógł skorzystać z tego funduszu w sytuacji kryzysowej. Oddawałam częśc swojej wypłaty, by ktoś w potrzebie mógł z tego skorzystać (czy chciałam czy nie), sama nie korzystając z tego ani razu. Teraz wreszcie (niestety) mogę skorzystać z 500+ i na każdym kroku jestem hejtowana. To w porządku?

Pamiętajcie jednak, że Wasze karty "multisportu" czy tego typu duperele, również są sponsorowane z cudzych kieszeni.

TakaSeJa Jaka ty jesteś niedouczona, po pierwsze dofinansowanie do urlopów to fundusz socjalny,karty multisport to też fundusz socjalny.Ale wewnątrz zakładowy.Stworzenie funduszu socjalnego wymagane jest gdy zakład zatrudnia określoną liczbę osób.A po drugi do kasy zapomogowo pożyczkowej nie ma i nie był przymusu należeć.Czyli jesteś prawdziwym lemingiem lub płatnym trolem.

Fundusz socjalny to nie socjal? Faktycznie jestem bardzo niedouczona...

Internety, wikipedie i słowniki też ewidentnie trolują, bo wszystkie pod hasłem "socjal" odnoszą się do tego, co ja (świeżo sprawdzone). Jeśli szukasz bardziej precyzyjnych odpowiedzi - zadawaj bardziej precyzyjne pytania