A bo tam nie filmy dostają oskary, tylko ludzie. Załóżmy, że reżyser jest taki no nijaki, ot amerykaniec- oskara nie dostanie jeśli nie jest bardzo znany. Sprawa za to ma się inaczej, gdy reżyserem jest np. japoński żyd prześladowany przez islamistów z tybetu... wtedy oskar w kieszeni nawet jakby nagrał akt defekacji na polu kukurydzy.

bo też nie pakuje się na siłę homo, vege, kolorowych itd... I nie chodzi tylko o politykę PiS, taka jest w Polsce demografia to takich się wybiera. A że przy okazji zmieniły się wymogi na Oscary, to automatycznie jest się dyskwalifikowanym, bo aktorzy sami biali.

Czytanie ze zrozumieniem.... tu jest napisane że ten co dostał oskara jest nie warty oglądania :P hahaha

A jak to niby mam rozumieć, no tak jak jest napisane... :D nie ma tutaj nic do rozumienia to proste zdanie i prosty kontekst... a kolega wyżej widac nie umie czytać ze zrozumieniem, ty też ?

Tłumaczę, bo nie rozumie: film, który dostał Oscara jest nie wart obejrzenia (bo chała), ale to wcale nie oznacza, że film, który Oscara nie dostał, automatycznie jest lepszy od tego, który tego Oscara ma.

I tak nie zrozumie :D