I bardzo dobrze, że ich uziemili skoro nie wiedzą czym się kończy gdy decyzje o locie przejmują prezydenci a nie fachowcy. I tak mają szczęście, że żyją.

Powinni w połowie lotu wyskoczyć na spadochronach i go zostawić...

Z Kaczyńskim było to samo i teraz krzyczą ze zamach

A gdyby się coś rozje...ło to znowu kolejka do państwowej kasy po miliony odszkodowania.... I zaś ostry cień mgły

Nawet po smoleński mają w d procedury. I tak upada teoria o zamachu.

Co to oznacza? Oznacza to, że samolot prezydenta leciał w ciemno i nie miał pojęcia co znajduje się w przestrzeni: drony, prywatne awionetki, helikoptery, samoloty. Piloci nie mieli dostępu do radaru wieży kontrolnej, dopóki nie dotarli do strefy monitorowanej przez Poznań. Niby nic, a jednak katastrofy to zawsze splot niefortunnych zdarzeń, tak jak w Smoleńsku.

Słabe to jak zawsze lewaki propagandę sieja że ktoś gdzieś coś i wogole. A gdzie konkrety dzień data jacy piloci co to za brednie

Smoleńsk 2

Bo nie dostał nic do podpisania. Wtedy by wiedział że nie wiedział co podpisał.