Problem jest taki, że tworzący konstytucje nie przewidzieli, że na urząd prezydenta może zostać wybrany krety... przestę... duda, a tym bardziej, że w wyborach na masową skalę może dojść do podsłuchiwania innych kandydatów, wykorzystywania telewizji publicznej jako tuby propagandowej i publicznej kasy do promowania tylko kandydata rządzącej większości parlamentarnej... a o "kwiatkach" z liczeniem głosów lepiej nie wspominać. Noo i duda, bo możliwości impeachmentu prezydenta za przestępstwa w Polsce nie ma, a to co mamy w konstytucji na to nie pozwala.... przy tej ilości głosów.