Szkoda że ta "Polska inteligencja" nie ma pojęcia o czym pisze. W powieści "Kordian i cham" to tytułowy cham zostaje pokazany pozytywnie, jako ten, kto reprezentuje realne życie, ciężką pracę, uczciwość i zakorzenienie. To w nim autor widzi przyszłość narodu. Natomiast Kordian to ktoś, kto mówi o „sprawach narodu” w sposób patetyczny, ale w gruncie rzeczy oderwany od rzeczywistości społecznej i ślepy na cierpienie prostych ludzi. Ot, nasze pseudoelity.