chyba w prywatnym szpitalu byles !! Moja zona jest obecnie w szpitalu w Cieszynie i tam jest tak samo jak na zjdeciu !!

No właśnie- leczyć. Śmierć głodowa to niezbyt wesoła perspektywa.

Zdjęcie zrobiłem jak byłem na odwiedzinach w szpitalu u ojca który teraz już nie żyje.

z DELIKWENTA, abnegat tu zupełnie nie pasuje (sprawdzić znaczenie w słowniku)

Absztyfikant może być ?

Tak było bo to szpital akademii medycznej. W szpitalach uniwersyteckich w łodzi też tak jest. Ogólnie opieka, diagnostyka, leczenie i jedzenie są lepsze w szpitalach klinicznych, także jak ma się wybór (np. planowany zabieg) to lepiej leżeć w klinicznch.

nica555 Nie wiem jak jest w innych szpitalach, nie byłem. I mam nadzieję, że już w ogóle w żadnym nie wyląduję. Ale różnice są wielkie. A przecież składki każdy płaci takie same!

Różnica jest olbrzymia. Niestety szpitale miejskie, powiatowe itd. nie przykładają takiej wagi do zleceń np. konsultantów wojewódzkich, krajowych i procedur dlatego tak to właśnie wygląda. Ja w tych szpitalach nie leżę, a bywam bardzo często ze względu na studia i widać różnice wielką, i pacjenci sami to przyznają, zwłaszcza jak chorują przewlekle i często bywają w szpitalach.

Baranie zdjęcie zrobiłem jak byłem na odwiedzinach.

margaryna, margaryna ....

wartość tego zestawu to jakieś 1zl, jak nie mniej.

wartosc odzywcza rowna zeru, rownie dobrze mogli by kawalek kartonu podac, przynajmniej blonnika wiecej.

lub gdy ktos woli jajka na sniadanie lub omlet/nalesniki to tez dostaje tylko musi zglosic wczesniej, jesli zdrowie tego wymaga diete obcina sie o polowe ilosciowo lub dodaje shake witaminowy. tak sie karmi przykladowo w szpitalu w ktorym pracuje. zajmuje sie tym nie szpital a firma cateringowa ktora dba o zadowolenie pacjentow zeby nie stracic kontraktu. koszta po czesci pokrywa szpital a po czesci panstwo, troche sie zarabia na stolowce dla pracownikow.w interesie firmy lezy zeby pacjentom smakowalo i nie powiem nawet sie staraja:) jak sie chce to wszystko mozna.

A ten szpital to w Szwajcari ?

w norwegii, przyznaje ze nawet w domach sie tak dobrze nie je bo ludzie korzystaja z gotowych produktow czy gotowych dan do rozmrozenia a tu nawet sos tysiaca wysp robia sami, sami pieka ciasta, i zadne gotowce nie sa dozwolone. po prostu taka mentalnosc opieki zdrowia, ze chory musi troche lepiej jesc niz zdrowy bo sil ma mniej.a u nas to tak ze chory i tak cierpi to i glod wytrzyma, czy jedzenie byle jakie,gorzej mu nie bedzie.jak sie lezy tydzien to jeszcze mozna post szpitalny miec ale jak ktos lezy 2 miesiace to bez pomocy rodziny ani rusz.

dobrze ze szpitale jeszcze nie zabraniaja przynosic jedzenia z domu, bo na dobra sprawe jakby sie uplarli to by mogli salmonella czy e-coli sie zaslonic i zabronic. choc tyle litosci nad pacjentem.

Dokładnie, takimi ochłapami to nawet chory i osłabiony człowiek się nie naje.

Może lekarz powinien nasrać w talerz. I tak tez można. Bedzie minimum kalorii.

skoro place podatek w postaci zdrowotnego to mam sie w szpitalu najesc, dlaczego bezrobotny wiezien ma w pierdlu wypas jedzenie, a zapier***lajacy podatnik trafiajac do szpitala jest traktowany jak niewolnik. Czy obroncy praw czlowieka uwazaja, ze wiezien jest lepszą kategorią czlowieka ?

jak juz sie wypowiadasz to miej o tym jakieś pojęcie. To nazywasz zbilansowanym posiłkiem z odpowiednią ilością kalorii? Nawet przy diecie cukrzycowej, ew u pacjentów z niewydolnością nerek lepsze rzeczy się je a tam są olbrzymie ograniczenia do co produktów (IG, potas itp.) wiocha to takie bzdury pisać. żaden pacjent nie bedzie na takiej diecie wracał do zdrowia ;/

Jak cię nie obchodzi to po h.. wchodzisz i patrzysz.

Jak głodny to nie poczuje.

to ten śledź