Nom. Twoi rodzice byli też dziesięć razy mądrzejsi niż ty. Takie pierdy mogą mówić barany wychowane ciepłym chowem. Mieszkanie było abstrakcją praktycznie zawsze. Szalało bezrobocie, granice były zamknięte, pensje niskie i zero perspektyw. Teraz pieniądze leżą na ziemi. Masz miliony możliwości żeby się rozwinąć i zacząć je zarabiać. Oni tego nie mieli. Więc zamknij mordę, odłóż ten telefon, wyloguj się z tiktoka i zacznij myśleć. To za parę lat twoje smarki też może powiedzą „rodzice to mieli łatwo”

Kiedyś zatrudnieni w wielkich zakładach ( stoczniowcy, górnicy, hutnicy, robotnicy w PGR .. i wielu innych) otrzymywali mieszkania zakładowe, które po transformacji mogli wykupić z 90% bonifikatą, podobnie mieszkania komunalne. Dlatego większość z nich posiada mieszkania na własność.

a za granice wyjechac nie mogli... a jak już ktoś wyjechał, to bananów czy pizzy nie kupił, by pół pensji miesięcznej nie wydać, tylko konserwy zabrane ze sobą wsuwał.

Zarabiali mniej, ale wiedzieli, że jak chcą odłożyć to muszą oszczędzać. Nie wydawałi na pierdoły, jedzenie na mieście, jedli 2.5 kg wędliny i tankowali 20l miesięcznie paliwa. Mieszkanie najczęściej wynajmowali bo tym były te wszystkie mieszkania od państwa. Za komuny mieszkanie też można było kupić za gotówkę. Przy średniej pensji 1500zl kosztowało 200.000.

Kiedy nie masz mózgu i zabierasz się za zrozumienie ekonomii.

A nie jest tak że 30 lat temu zarabiało się miliony miesięcznie?

Przelicz swoje zarobki na złoto i swoich rodziców na złoto w ich czasach. I porównaj kto więcej złota dostawał za swoją pracę a nie tych głupch banknotów które Glapinski tobie drukuje!