Sam uznał, że nie ma po co żyć. Jego decyzja. I wtargnął pod pociąg. Szanuję decyzję, ale czemu narobił tym kłopotu kolejarzom , policjantom i przede wszystkim pasażerom? Klecha zawsze chce być w centrum uwagi! Nie mógł wybrać bardziej intymnej metody na odejście?

Innym nie pozwala na eutanazje co cierpią fizycznie z bólu i bez sensu bo leżą przykuci do łózka. A sam się pod pociągu rzuca. Nawet samobójstwa nie potrafi klecha takiego popełnić aby innym ludziom nie utrudniać życia i nie opóźniać im pociągu. Lewak by się wykonczył zastrzykiem u lekarza i nikomu nie robił problemów. Taka jest różnica pomiędzy prawakami i lewakami. A inny prawak niedawno zabił swoją córkę zanim sam se strzelił w łeb. Jak by była legalna eutanazja to może by poszli lekarza a nie robili aferę przy swoim samobójstwie.