1. Przecież nie demoralizowanie nikogo, a sami... no to wiadomo. 2. Etyka to w zasadzie przyjęte zwyczaje. No u nich to normalne, więc etyczne. 3. Przecież kochali bliźniego. Nawet bardzo intensywnie.

jdę o zakład wartości 100% mojej 14-toletniej kijanki rio2 że Naród w swej bogobojności i wierności św.wierze i świntojebliwym pasterzom uwierzą zabiedzonym biskupom a w następną cudowną noc po wyborach Polska oniemieje z zachwytu po 100 % frekwencji będzie mieć jego kaczą mość króla

"List, o którym pan wspomniał, był sygnowany przez prezydium Episkopatu, czyli konkretnie przez biskupów Wojdę, Kupnego, Marczaka. Wyraźnie ci trzej panowie mają problem z seksualnością. Przeczytałem ten list uważnie kilka razy, przeczytałem też podstawę programową edukacji zdrowotnej i w prostym odczuciu filologa widzę, że biskupi mówią o zupełnie czymś innym. To co wyczytali, to wyraźna projekcja ich fantazji seksualnych. W podstawie programowej nie ma mowy o erotyzacji, LGBT, gender, a seks jest tylko jedną z 11 spraw wpisanych w program." - Prof. Stanisław Obirek