Może zacznijcie zbierać sraki po swoich milusińskich i to rozwiąże problem niechęci do was i waszych psów...............

Hodowla psów i kotów w mieszkaniach to pozostałość po średniowieczu kiedy to w ludzie, świnie, kozy, kury i bydło mieszkały pod jednym dachem.

Było, na demotach, minus. (-) Akcja drastyczna, ale może cholerni psiarze w końcu zmotywuje was to do zakładania waszym pchlarzom kagańców?

Ja swojego psa nie puszczam na osiedlu. I nie z obawy, że on zrobi komuś krzywdę, tylko że ktoś krzywdę zrobi jemu. Pełno jest niespełnionych życiowo debili, którzy by ich życie, w ich tępym łbie miało jakiś sens, robią takie rzeczy. Jestem w stanie zrozumieć, że komuś przeszkadza szczekanie czy sranie psa. Ale powinien mieć o to pretensje do właściciela, a nie do psa, który robi to co dla niego naturalne. To nie jest sposób, to jest początek socjopatii. Potem mu zaczną przeszkadzać krzyczące dzieci na podwórku i zacznie miny do piaskownic wsadzać.

Maxiu,z tematyki kościelnej schodzisz ''na psy''

Trzeba przyznać że trzeba być za przeproszeniem c***em żeby podrzucać takie rzeczy. Jednak popieram wyprowadzanie psów w mieście wyłącznie na smyczy i sprzątanie po nich. Jak ktoś ma własne podwórko i chce na nie spuszczać, proszę bardzo, sama tak robię (wtedy nikt nie ma prawa się czepiać, to teren prywatny należący do mnie).

Na smyczy trzymać.

Źle to robi. Powinno być mięso zmieszane z tłuczonym szkłem.

"Psy wyprowadzamy tylko na smyczy i w kagańcu"!

Wreszcie ktoś znalazł sposób na bezpańsko puszczane kundle w Parkach i srające po chodnikach.

Ale kiełbasę to ma chyba dobrą :)

pies w kagancu i na smyczy. w reku czlowieka woreczek.i piesek szczesliwy.

Jak się prowadzi psa na smyczy i w kagańcu jak nakazuje prawo to nie straszne takie rzeczy. Luz.

Majom racje. Tesz bym tak robił. Tylko musze wzionć gwoździ od tatula. Psy tylko srajom i brudzom wspulnom powieszchnie mieszkalnom w mieście.

Nie jestem sadystą ale może ktoś ma już dosyć ujadania psa sąsiada alby wycia w niebo głosy bo właściciel w pracy a psisko wyje! Wprowadzić zakaz hodowli psów,kur,koni,świń..w dzielnicach mieszkalnych i tyle. Na wsi gdzie budynek od budynku spory kawał i ujadający pies,smród obornika nasrane kupska na trawniku nie przeszkadza nikomu niech i zebry trzymają czy pawiany. W mieście to w większości uciążliwe dla sąsiadów!

Jak to było wrzucone komuś na balkon albo do ogródka, to faktycznie wiocha. Ale jak leżało na ulicy to nie rozumiem tego poruszenia. A może jakiś rybak szedł na ryby i zgubił przynętę? Przecież pies na spacerze ma być albo w kagańcu (wtedy i tak nie zje) albo na smyczy - wtedy właściciel widzi co piesek je.

Mieszkam w tej okolicy i codziennie (rano i wieczorem) widzę właścicieli spacerujących ze swoimi pupilami i powiem tak: nie ma chyba bardziej zasranej w Warszawie psimi odchodami okolicy jak ta. Osobiście uwielbiam psy i potępiam takie zachowanie ale z drugiej strony wiem jaką frustrację czuje człowiek który musi czyścić buty swoje lub swoich dzieci. Właściciele psów których widziałem to FLEJE, przez 3 lata mieszkania w tej okolicy zauważyłem 1-2 osoby sprzątające po swoim psie reszta jak przysłowiowe bydło "przyjdzie nasra i pójdzie"

Sam by to wpie®dalał jakbym go dorwał...

psa wam bardziej szkoda niż człowieka, biedni umysłowo ateiści. psa się PILNUJE jeśli wam tak na nim zależy. nie raz tak było że jechałem motocyklem po ruchliwej trasie i jakiś niepilnowany kundel chciał mi się wpierdzielić pod koła bo wyskoczył z rowu bo sobie taką zabawę wymyślił. i mimo że miałem ochote go zaebac to tego nie zrobiłem. może ktoś miał bardziej zepsute nerwy.

w sumie jakby pies miał kaganiec to by nie zjadł... pewnie jakaś chora zemsta ale cóż... jaki kraj tacy mściciele

dobrze ułożony pies niczego nie zje z chodnika. a gdyby inteligentni właściciele sprzątali po swoich "milusińskich", to nikt by nie musiał takich "przysmaków" rozrzucać. szkoda, że psy cierpią przez swoich panów

Takich ludzi zamyka się w psychiatrykach...!!!

widać że kiełbasa dobrej jakości. wykosztował się

Pewnie matka w dzieciństwie dawała mu to samo.

Ktoś nie tylko nie ma serca, ale jest też niezrównoważony psychicznie powinien się leczyć. Haczyki wbijają się w jelita następuje krwotok i męczarnia dla psa.