Dzięki. Mamy np. nasze Ostatki i kolędników. Też zabawy, przebieranki, też chodzenie po domach i zbieranie słodyczy. Polska tradycja, poza tym znacznie sympatyczniejsza od Halloween. Kto o tym jeszcze pamięta? Po co pamiętać? Lepiej stawiać dynie. Goście z zagranicy znacznie bardziej doceniliby kultywowanie własnej tradycji (której nie wiem czemu się wstydzimy) niż to. Mamy z czego czerpać, nie wzięliśmy się znikąd. Przez małpowanie zachodu i amerykańskiej kultury masowej wcale nie stajemy się "bardziej światowi".