Jadą ostatnio tramwajem w Warszawie, niechcący "udało mi się obrazić uczucia religijne" dwójki muzułmanów. Wsuwałam suszoną wieprzowinę na ich oczach xd W sumie nawet bym ich nie zauważyła, gdyby nie zaczęli głośno coś po swojemu burczeć, gapiąc się na mnie. Cóż. Wbrali się do krainy schabowego i pieczonego boczku, to ich problem...

Ciekawe kto wam takie głupoty do głowy nakładł? W każdym większym mieście są miejsca, gdzie na wybiegach zyja swinie, kozy, owce, króliki czy kury. Dzieci moga sie z nimi bawic, karmic itp

Dać im przysmak szwedzki, sfermentowanego śledzia! Będą to jedli? a to przecież ryba.

Przyznam, że świnie na łące to widok osobliwy, co innego konie, krowy, owce, nawet gęsi (inny drób) ale świń jeszcze jak żyję nie widziałem...