Większość wyborców dostało z naszej, a nie ze swojej kieszeni.

Po uja obiecuja i jawnie ludzi oklamuja. Jak byli w opozycji darli szaty w sprawie ksiazeczek mieszkaniowych, czego to nie obiecali, tuz przed wyborami nawet zlozyli wniosek do trybunalu konstytucyjnego w tej sprawie. I co zrobili jak doszli do wladzy, wycofali wniosek i zapomnieli o ksiazeczkach mieszkaniowych;)

Kretyna od franków nie powinno się nic obiecywać tylko niech sami spłaca skoro sami wzięli . Nikt ich nie zmuszał do brania kredytu w innej walucie ale janusze i grazyny zobaczył i ze rata mniejsza przy obecnej cenie waluty ale już zapomnieli ze kurs się zmienia . Za własną głupotę niech teraz płacą sami a nie jeszcze łapy do państwa wyciągają i dej dej dej

Zaczynasz lapac, nie powinni obiecywac i w ten sposob nakrecac ludzi, czy to beda ktedyty frankowe czy ksiazeczki mieszkaniowe, elektryczne samochody, pekaesy, promy, przekopy, mieszkania, autostrady. Trzeba przyznac ze z tymi ksiazeczkami mieszkaniowymi to ladnie rzadzacy wydymali obywayeli;)

Co Ty masz do książeczek mieszkaniowych? Ja tam akurat z tego skorzystałem. Premię gwarancyjną otrzymałem, z której byłem bardzo zadowolony. Fakt, trzeba było mieć parę zł, żeby sobie kupić dom lub mieszkanie, ale nie było problemu z tego skorzystać. Nie wiem jak jest teraz.

ambroszpp byles w malutkiej grupie wrecz tyci tyci ktorym wyplacono srednio 8 tysi a jest jeszcze ponad milion ksiazeczek. Ta gwarancja powinna byc wyplacona bezwarunkowo a jak jeszcze kupujesz,budujesz czy remontujesz powinny byc ulgi, zwolnienia podatkowe. Zdaje sobie sprawe ze same wyplacenie gwarancji to jest ogromna kasa wiec kombinuja jak najbardziej ograniczyc wyplacanie i zniechecac ludzi do interwencji.

Nie byłem w żadnej malutkiej grupie, po prostu rozumiem przepisy. Wystarczyło kupić dom lub mieszkanie, no ale na to trzeba mieć zł. Ja w sumie wykorzystałem 2 książeczki, było to nieco więcej niż ta średnia (prawe 9 razy więcej). Jedna książeczka była założona, przez moich rodziców. Druga została scedowana na mnie, przez ciotkę mieszkającą w Niemczech. Ona mieszkania w Polsce na pewno by siebie nie kupiła, a jakby chciała zlikwidować książeczkę to dostała by grosze. I o to ludziom chodzi. Każdy chce kasę do ręki, w wysokości tej premii gwarancyjnej, bez przeznaczania tego na cele mieszkaniowe