Za powołanie Komitetu Obrony Robotników w czerwcu 76 roku. I faktycznie Macierewicz był jednym ze współzałożycieli. Takich wymienia się chyba 7. I ten KOR faktycznie z komuną walczył. Problem jednak pojawia się, gdy przestudiujemy biografię Macierewicza. Wtedy zobaczymy całą serię "cudów". Lubił wychodzić przed łapankami. Raz go internowano i uciekł pod pretekstem wizyty u dentysty. Następnie kumplowanie się z Luśnią (GRU), czy rozbicie polskiego wywiadu. To nie Macierewicz, a Macierenko.

Wystarczy być na poziomie intelektu Dudy, a najmondrzejszy człowiek świata{kaczka tak o sobie mówi} ich zmanipuluje.

Jego służalczość nie ma granic. Wystarczyło, żeby "krótki" tylko wspomniał o odznaczeniu. Żadnego wstydu nie mają.

W tym upadku najgorsze jest to, że to nawet nie była jego decyzja. On miał przewiesić szarfę, uścisnąć dłoń, pouśmiechać się do fotek i spadać. Wykonał na medal. Dokładnie tak jak go wytresowano...

W przypadku tego pana określenie "Jego decyzja" nabiera zupełnie odmiennego znaczenia.