Dopóki w Polsce są ludzie gotowi uwierzyć że bezdomni rozdają samochody, tacy oszuści jak on będą się mieć świetnie. I nie chodzi tylko o rozliczenie jego obecnych dochodów. Należy się cofnąć do połowy lat '80, gdzie dzięki przychylności SB dostał bezproblemowo paszport po czym zniknął na długi czas w Niemczech. Co tam robił, był szpiegiem? Temat jego świeceń też jest zagmatwany tak aby nie było łatwych odpowiedzi. I jakoś nie widzę na horyzoncie sceny politycznej nikogo, kto by się zajął tym indywiduum.