Nie zarobi na tej wstawce, bo specjalnie film był na tyle krótki, żeby żadne reklamy się nie wyświetlały.

Święte słowa a kto tego nie rozumie niech zamknie pysk i wyje raczej do księżyca, a nie tutaj.

Nie dał. Ani grosza. Zainwestował. Roztaczając wokół siebie aurę dobroczyńcy;) O tę różnicę tu chodzi. A jeśli jest inaczej, to dlaczego drzecie mordy o obłudę kościoła? Przecież dają paczki i prowadzą domy opieki? To więcej niż 100 koła w puszce.

gorszy - kk nigdy z własnej kieszeni nic nie dało , to ludzie dają , organizują , wpłacają , kk co najwyżej z tego dla siebie coś uszczknie, odnośnie tego co robi kk w domach opieki i jak to sie im spina finansowo to można książki pisać , co tam się wyprawia to prokuratura powinna to tałatajstwo w większości pozamykać, ikona tej dobroczynności tzw. matka Teresa z kalkuty, sprawdź poczytaj jaka ku...a z niej była , kk to zło i powinno być zdelegalizowane, uwłaszczone, osądzone i zapomniane

Robocop, owszem, mam o kk opinię i wiedzę być może nawet dalej idącą niż twoja. Ale i ten świątobliwy Budda nic nikomu z własnej pracy nie dał, ludzie klikają zmanipulowani między innymi aurą Teresy Labuddyjskiej, którą wokół siebie roztacza, pieniądze płyną. A on się lansuje. Przynosząc przy okazji społeczeństwu wielką szkodę w postaci tworzenia wzorca do naśladowania. Jak żyć panie Labudda? Najlepiej nic nie wnieść, niczego nie wytworzyć, nie pchnąć świata ani o centymetr do przodu. Ot lans na tym co tworzą innni, podpięcie się pod akcje innych i zerowanie na uczuciach. Tak to widzę.

To wstawka dodana anonimowo, każda ma jako wstawiającego Gall Anonim, w związku z tym oczywiście nie moźe ci odpisać.

Jak to nie zarobi? A z czego żyje? Skoro z kliknięć i odtworzeń, to potrzebna popularność i zasięgi. Wardęga eksploatował psa-pająka ryzykując czyjś zawał i odsiadkę, a ten robi to jeszcze prościej. 100 tysięcy w puchę, wielokrotnie wyższy zarobek z szumu i kliknięć.

W tym cala rzecz, że każdy zarabia i daje,czyli uszczupla swoje zasoby, choćby o kilka zł. On daje żeby NA TYM zarobić, czyli nie daje tylko inwestuje w biznes. Dom dziecka, urodziny kumpla kumpla, WOŚP. Nie ma znaczenia. Ważne tylko żeby każde 100 tysięcy przynosiło milion. Powołuje się przy tym w wywiadach na trudną przeszłość, która uczyniła z niego takiego kryształa o gołębim sercu.