ZeigeistHisStory - Znowu nic nie zrozumiałeś. Szanuję wiarę inny ludzi, jeśli wierzą nie za moje pieniądza. Ten człowiek został wykształcony za pieniądze podatnika. Korzysta z budynku i narzędzi za pieniądze podatnika. Jego bóg nie dał ani grosza. Więc za co wychwalać boga? Pewność siebie daje wiedza, nie modlitwa i wiara. Bo wierząc i modląc się można wejść prosto pod tramwaj.

Rozumiem, że idąc do lekarza, pytasz go czy jest wierzący? Jeśli tak, to odmawiasz leczenia i szukasz ateisty, bo wierzący jest według ciebie gorszym lekarzem?

ZeigeistHisStory - I znowu nic nie zrozumiałeś. Pytać się nie trzeba, wystarczy, jak użyje sformułowania "reszta w rękach boga". Ostatnio widziałem, jak dziewczyna w aptece zapytała się o tabletki antykoncepcyjne. Technik, katolik stara rura rozdarła katolicki ryj, że bóg zabrania stosowania antykoncepcji, a ona nie sprzeda bo obejmuję ją klauzula sumienia katolickiego debila. Jeszcze raz napiszę. Albo wiara, albo nauka.

Ankiety wskazują, że ok. 70-80% lekarzy w Polsce identyfikuje się z katolicyzmem. Badanie "Postawy wobec etyki lekarskiej a religijność" (prowadzone m.in. przez Uniwersytet Medyczny w Lublinie). Życzę zdrowia i wytrwałości w poszukiwaniu ateistów. Nie rozumiem w czym ci przeszkadza czyjaś wiara. Jeżeli wykonał należycie swoje obowiązki to może później dziękować nawet latającemu potworowi spaghetti i nic nikomu do tego.

Dlaczego ta wiara nie szanuje mojej inteligencji ?

WIELKI Latajacy Potwor Spaghetti nie kaze uzalezniac uslug nedycznych od swojego widzimisie lub widzimisie panow w durszlakach, wiwc rzeczywiscie, nic komu do tego. Najwyrazniej nie szanujesz wiary pastafarian, tak sobie lekko przymiotnik pomijajac...

Zapraszam na stronę Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Nie ma tam nigdzie przymiotnika "Wielki". Nie od dziś wiadomo, że z psychologicznego punktu widzenia, wiara ma pozytywny wpływ na ludzi wykonujących zawody w których często mają styczność ze śmiercią. "Religious beliefs and practices can provide a framework for understanding suffering, a source of emotional comfort, and a community of support – all of which are critical for those in high-stress professions like medicine or emergency services." – Harold G. Koenig

Widocznie ci niewierzacy takiej pomocy nie potrzebuja... bez Wielkiego obrazasz moje uczucia. Przynajmniej kapitalki jednak tym razem uzyles. Pies drapal radzenie sobie ze stresem, gdy warunkujemy udzielanie procedur tym samym sposobem. Widocznie nie wykazuje predyspozycji psychofizycznych do zawodu, skoro wiedze odrzuca w imie zabobonow, zeby sie nie stresowac za bardzo.

Każdy radzi sobie ze stresem na swój sposób. Dla jednych jest to wiara, dla innych hobby, wysiłek fizyczny, ćwiczenia relaksacyjne itd. Każdy z tych sposobów jest dobry, jeśli pomaga. Niektórzy sięgają po alkohol, lub inne używki. Bywają osoby odreagowujące stres agresją. Myślę, że wiara nie jest złym sposobem.

ZeigeistHisStory - Tu masz rację. Ale nie za moje pieniądze! Wtedy wiara = złodziejstwo!

Widzę że czytanie ze zrozumieniem sprawia duży problem.