Ustawa miała chronić ludność przed truciznami zawartymi w tych środkach i oczywiście drobne kmiotków miały jej nie stosować przez 10 lat. Wsiowy suweren.

W Polsce, gdzie co drugi mężczyzna jest mizernym pijaczyną i stawianie na niego jest nierokującym powodzenia przedsięwzięciem. To smutne, ale taka jest nasza rzeczywistość – stwierdza w niej Jarosław Kaczyński. W innym fragmencie Kaczyński wypowiada się o polskiej wsi.– Na prowincji, w niektórych rejonach Polski, króluje ogromnie degradujący model życia. Mówiąc żartem, często wychodka nie ma, ale video musi być. Wyróżniamy się w Europie liczbą magnetowidów. Ludzie pracują, jeżeli jeszcze jest praca, wracają do domu, piją wódkę i oglądają „pornosy”. – oceniał Kaczy

Jedno trzeba przyznać Kaczor ładnie was wszystkich wyruchał tak na sucho z tym Nawrockim.

Decyzja Nawrockiego już teraz wywołuje gniew i frustrację w środowiskach wiejskich. W tle pojawia się szersze pytanie: czy polityka weta Nawrockiego to wyraz rzeczywistej troski o standardy prawne, czy raczej polityczna gra Kaczyńskiego, której ofiarą stali się rolnicy? Prezes PiS nienawidzi wsi, co wielokrotnie udowadniał.

Ruski agent...