Później płacz, że jakiś gatunek wymiera. Jak pozabijamy większość populacji zwierząt, które są głównym pokarmem innego zwierzęcia to tracimy dwóch naraz. Później to już leci jak domino.

Po prostu lubimy budzić się w nocniku,gdy już jest za późno a ręka już śmierdzi.Nikt tak jak ludzie nie traktuje źle nie tylko swoje dzieci i bliźnich ale i świat zwierząt i roślin.Później potrafimy tylko krokodyle łzy ronić nad ginącymi gatunkami i zmieniającym się klimatem który jakby nie patrzeć

..doświadcza nas różnymi kataklizmami.Natura taki łańcuch pokarmowy stworzyła że niektóre rzeczy są od siebie zależne,a my zaczynamy ten łańcuch rwać.

Nie polemizuj z Tensorem! Zakazuje ci! Nie dorastasz mu nawet do pięt! Na kolana i liż pałę swego PANA!!!

Żałosna wypowiedź żałosnego tchórza który kryje się za kontami jak za spódnicą mamusi.

tym wpisem mnie rozśmieszyłeś, zwierzęta zabijają nie tylko dla jedzenia, zabijają dla ochrony terytorium, przy walce o samice, dla zabawy (np. orki często "grają" fokami jak w piłkę, zabijają młode osobniki ze stada, dokonują zbiorowych gwałtów (np. delfiny) itp. itd., oczywiście to nie oznacza, że mamy prawo tłuc pałkami foki.