Komentarze użytkownika sla666yer

O czym ty mówisz? To są ludzie nie mający pojęcia o najnowszej historii Polski a ty chcesz żeby znali historię z czasów rozbiorów (tak w ogóle kościuszkowska to była insurekcja a nie rezulekcja, nawet nie ma takiego pojęcia). Oni wiedzą tyle co im ksiądz z ambony i holecka z ekranu tv ruspublika powiedzą. Znają JP II, słyszeli pewnie o Wyszyńskim (Stefanie, bo o ziobropodobnym Andrieju nie mają pojęcia), wiedzą że komunę w Polsce obalił kaczyński i to jest cała ich wiedza.

Trochę to źle rzutuje na kastę prawniczą. Są zadowoleni że taki dzban jak duda nie kompromituje adwokatów ale to że w zamian kompromituje całą Polskę to już pikuś.

Powinna być gospodarzyni. Ciekawe jak nazywa się kobieta pracująca w dyplomacji. Dyplomatka? To raczej kojarzy mi się z teczką a nie osobą na stanowisku. Tak samo doktorka kojarzy mi się z trochę pogardliwym określeniem lekarki niż z tytułem naukowym i w obu przypadkach na ogół mówi się pani doktorKolarka to potoczna nazwa roweru wyścigowego a nie sportsmenka, itd., przykłady można mnożyć.

To dlaczego dla kleru największy skarb to skarby materialne a nie żadne cierpienie? I w ogóle jak trzeba mieć nasrane pod beretem (czy raczej biretem) żeby opowiadać takie brednie. To w takim razie np. lekarze, strażacy, ludzie bezinteresownie pomagający potrzebującym powinni smażyć się w piekle bo pozbawiają innych najkrótszej drogi do nieba. Brak słów żeby komentować ich opowieści.

Kiedyś dysko polo leciało w najgorszych mordowniach gdzie waliło moczem, był jeden syf i wchodziło się tam w ostateczności żeby wypić szybkie piwo i uciekać.Teraz jakoś nie trafiam do jakiś spelun gdzie straszą ludzi taka tfu-rczością.

Nie trzeba sięgać tak daleko, wystarczy posłuchać przez chwilę jego wystąpień okraszonych niespotykaną u normalnych ludzi mimiką żeby wyrobić sobie opinię o tej kreaturze.

Prosimy nie regulować odbiorników, anżej duda na prawdę tak kretyńsko wygląda.

W takiej sytuacji pracodawca - w tym przypadku podatnik - powinien pogonić takiego pracownika na zbity pysk i znaleźć kogoś odpowiedzialnego. Tyle że wśród polityków ktoś taki to towar deficytowy.

Ciechowski dawno nie żyje i Republika przeszła do historii.

Wyszło na to że ta misja to zajęcie dogodnych pozycji do ataku w walce o pieniądze, przywileje, nieruchomości, bezkarność wobec prawa i nawet pan Bóg do spółki z Diabłem nie wiedzą o co jeszcze.

Bug, humor i lewizna.

Jaś Wędrowniczek to Johny Walker, a że Angole dziwnie wymawiają "r" to czasem zamieniają ją na inną i np. zdrobnienie od Richard to Rick albo Dick. Tak więc Rysio Wędrowniczek to Dick Walker a wiemy co słowo dick oznacza w slangu.

Jego ex-celencja mynyster czarnek zna się na fszystkim, na histerii też.

Na rzepach to on się chyba zna, mało rzepów się do niego przyczepiło żeby dostać się do koryta i nakraść do woli pod parasolem ochronnym wodza z Żoliborza.

A może naszą szkapą?

Jednym słowem ksiundz nawet jak jest kryminalistą jak różne salcesony to i tak jest święty i niewinny. Kojarzy mi się to np. działacze komunistyczni nie chcieli wierzyć w to co odwalał Stalin. Wokół nich ginęli ich partyjni koledzy (o zwykłych ludziach nawet nie pomyśleli) a oni nie chcieli przyjąć do wiadomości kto za tym stoi. Tu jest podobnie, un niewinny, un prześladowany, jadymy pod areszt robić demustracje.

Wydatki na tego pisowskiego buca i jego doradców którzy nie są w stanie nic sensownego doradzić to kryminał.

Oplułem monitor ze śmiechu. To że się buja po świecie za pieniądze podatników nie znaczy o jakiejś światowości. Jest przygłupem nie potrafiącym się zachować publicznie, a jego durne miny, głupawe wypowiedzi, żenujące żarty i bycie partyjnym działaczem a nie prezydentem kraju świadczą o jego zaściankowości a nie światowości. A mastalerek potrafi jedynie pieprzyć od rzeczy włażąc w dudę dudzie.

Mustaine tu raczej nie pasuje, on zrobił się strasznie święty na starość. Doszło nawet do tego że parę lat temu doprowadził do odwołania koncertu greckiego Rottig Christ na jakimś festiwalu bo nie spodobała mu się nazwa kapeli i stwierdził że nie będzie występował na jednej scenie z zespołem o tak wdzięcznej nazwie. Mercury też raczej nie pasuje do towarzystwa metaluchów, może jest tylko po to żeby Halford nie czuł się samotnie. Ktoś może podpowiedzieć co to za gość pomiędzy Dio a Ozzym? Mick Jagger?

Ktoś pewnie miał tak miękkie serce że nie zabił by świni na trzeźwo i w końcu tak się ubzdryngolił że zamachnął się na świnię a trafił w koguta. Albo to był jakiś myśliwy, jak oni nie odróżniają dzika od człowieka to świni od kury pewnie też nie.