Komentarze użytkownika nop0

Kiedyś na spotted ktoś napisał, że "odda" cegły. Trzeba tylko przyjechać i rozebrać altanę na działce u jakiegoś Janusza biznesu. Czyli w przetłumaczeniu szukał jakiegoś debila (a najlepiej kilku), co rozbiorą mu za darmo altanę i jeszcze posprzątają.

to zdjęcie ma z 10 lat....

Widziałem nie raz podobne przypadki. Pewnie w fabryce ktoś się pjerdolnął. Widziałem nawet na flaszce, że niby etykieta na dole była z Żołądkowej gorzkiej a ta etykieta na szyjce już Lubelska cytrynowa.

Nie zawsze tak jest, ja jestem ze swoją Panią już 8 lat i wciąż mam coś pomiędzy 1 a 2 obrazkiem. Nie, nie mamy dzieci.

Dzisiaj za 1KG miedzi (najlepiej z kabli siłowych, bądź przyłączeniowych, bo jest najczystsza)można kupić znacznie więcej niż 1 litr wódki 40% :)

Potwierdzam. Jeśli ktoś wie jak się do tego zabrać to smakuje całkiem ok. To prawda - nie otwiera się ego na powietrzu, tylko w misce z wodą. Je się z ogórkiem kiszonym, w specjalnym chlebku oraz z kieliszkiem wódki. Owszem, niektóre linie lotnicze zabraniają wnoszenia tego na pokład z obawy przed eksplozją.

KToś wie jakie parametry miało to cudeńko?

Kineskopowy, bo szkoda by było LCDka? :D

Może i śmieszne, ale trzeba znać granice. Niektórzy pasażerowie (poza oczywistego szoku) mogli nawet zemdleć ze strach, albo (ci słabsi) nawet mieć stan przedzawałowy. Pranki są ok, ale ostrożnie.

Albo skoki narciarskie. To w tym wypadku zawsze można na EuroSport przełączyć.

A faktycznie podczas IIWŚ używano dmuchanych czołgów oraz samolotów. Miało to zmylić armię przeciwnika.

Nawet nie wiedziałem, że można w ogóle kupić takie coś xD Myslałem, że tylko zamknięty krąg szpitalny takie rzeczy może nabyć.

Powiedzcie mi jedną rzecz : dlaczego TYLKOOOO do prodziża jest tego typu wtyczka? Ten kabel dosłownie nie pasuje do żadnego innego urządzenia na świecie. Tylko producenci prodziżów sobie takie coś wymyśliło.

To ona nie wie, że zrobienie głupiej miny trwa sekundę, a zdjęcie tejże miny wrzucone do sieci otrzymuje życie wieczne?

A co w ogóle złodzieje widzą w katalizatorach?

Przypomnijcie mi nazwę. Nie pamiętam, ale wiem, że film dobry.

Kiedyś kaszlaczka można było kupić za 300zł, dzisiaj ceny sprawnych i zadbanych egzemplarzy wahają się po kilkanaście tysięcy.

Jakby kto pytał, to tę piosenkę wykorzystano w grze SSX Tricky.

Prawie jak Ganges :)

Mniej więcej 100% aut w Autokomisach miało podobną historię. NIGDY, ALE TO PRZENIGDY nie kupujcie aut od handlarzy!!!!!!!!!!!! Kręcą tak, że się w pale nie mieści. Np dodają litr miodu spożywczego do silnika, aby około 1000km silnik cichutko pracował. Albo klimę, zamiast czynnikiem chłodzącym, nabijają zwykłym propan-butan. Aż strach pomyśleć co by było w razie wypadku. Podobnych kwiatków jest więcej, i nie nie mówię tutaj o wałkach na szpachli i lakierze...