Komentarze użytkownika wololo1991

@grigore Dziwna sprawa chłopie, wszak KAŻDY mój znajomy który do czegoś doszedł i ma porządną pracę za godne pieniądze, to człowiek albo po zawodowej, albo po technikum. Mój ojciec również jest po zawodowej i szczerze wątpię, żeby po jakichkolwiek studiach mogło wieść mu się lepiej. Jedyne coś warte studia to studia techniczne (ale nie każde) i medycyna - każdy inny human strata czasu i pieniędzy. Po co sie oszukujesz?

To może się kolego pochwal co takiego cudownego studiowałeś, i co teraz takiego robisz i jakie to kokosy i high-life na tym osiągnąłeś. Bo jak narazie operujesz jakimiś frazesami i tym co Ci "ę ą" wykładowcy wpoili na Twoich studiach. Jesteś TYPOWYM studenckim lemingiem, a przynajmniej robisz wszystko, żeby tak to wyglądało.

Btw: Daje 90% szans: Pracujesz teraz w jakimś "cudownym" i jedynym słusznym korpo, pniesz się po szczebelkach "karyjery" jak szczurek w klatce i za 2 stówki podwyżki zagubiłbyś kolegę z za biurka, co?

A, zapomniałem że niektóry mają taki beton we łbie, że "auto ma z@pierdalać, nothing else matters"... Przyjemnością z jazdy? A w czym ona jest mierzona? W jabłkach, gruszkach, kilogramach? Mi przyjemność sprawia obcowanie ze "świeżym" góra 2-3 letnim autem, w którym wszystko działa, nic nie jest zużyte, i mam względną pewność że za chwilę mi dziury w podłodze od korozji nie wylecą, albo nie padnie coś najmniej oczekiwanego, jak to w strupku z 500kkm nalotu, czymkolwiek by nie był... I statecznym, poważnym ludziom - uwierz mi, też TO sprawia przyjemność. A że ma "duży s

"Prędzej 2 letni Yaris złapie rdzę niż to BMW" - dobra, niema o czym dyskutować, Twoja wiedza z zakresu szeroko pojętej mechaniki/techniki stoi na poziomie jaki domniemywałem - czyli garażowego drecha, potrafiącego się posługiwać majzlem i drutem, a teoria kończy się na "niemieckie, to dobre" i "Łysy tako ma, i muwi rze dok*rwia, to je dobre". Pozdrawiam i życzę dalszego trwania w mentalnej biedzie, gdzie szczyt marzeń, to 15 letnie padło. Ale dobre - bo BMW.

Owszem - niema - japońce miały zawsze blachy mierne (wgl IMO te auta są też ovverated as f*ck). Ale stawianie BMW jako "dogmatu jakości samej-w-sobie", jest w wypadku osoby znającej się na rzeczy - powiedzmy sobie wprost: dziecinne i naiwne. BMW jako marka "premium" nie było projektowane na długi żywot, tylko jako "exclusive" - te auta są "piękne jako nowe" i zgoda - nowe BMW są cudowne, ale w większości starzeją się szybko i niegodnie.. Bo niema celu, żeby było inaczej. Więc PO CO jarać się po latach truchłem...

Chciałeś zabłysnąć ale Ci nie wyszło - jeżeli uważasz, że w USA kilkunastoletnie BMW E39 z silniczkiem 4,0 robi na kimś wrażenie, to albo masz ujemną wiedzą o tamtejszym społeczeństwie i mentalności, albo jesteś nienormalny - ten parch jest tam rynkowo mniej wart niż 5-6 letni Vitz (ichniejszy Yaris, jakbyś nie wiedział...), który jest jednym z "najprostszych" autek tam - wiec nie wiem, jaką cebulę trzeba mieć we łbie, żeby próbować "imponować" samochodem którego miejsce jest na junkyardzie od paru lat, doczepiając do niego blachy, które tylko świadczą o biedzie umysłowej w

Jeździłem nastoletnią E34 525i uważaną w takich kręgach jak Wasze za "szczyt motoryzacyjnych marzeń", utrzymaną w stanie - jak na te lata "bdb" i wspominam to jak jazdę każdym innym strupem. Wszystko trzeszczy, środek zużyty jak w autobusie MZK (ZUŻYTY - nie ZNISZCZONY), silnik nie zachwyca osiągami jak na te pojemność, samochód twardy i nieprzyjemny, wręcz niekomfortowy. Design ordynarny, ciosany siekierą - dla betona jak znalazł. Auto drogie w naprawach i mało trwałe. Ale jaka mentalność, takie marzenia.

Kastruje bezdomne koty, zajmuje się nimi na co dzień, dokładam do tego z własnej kieszeni, pomagam im cały czas w różnorakich formach - dalej chcesz ze mną prowadzić dyskusję, nt. wyższości zachowywania się jak chłop z XIX niezeelektryfikowanej wsi, nad kastracją bezdomnych zwierząt oraz pomocą tym potrzebującym jej?

@Seebeck A wierz sobie lub nie wierz w co chcesz, nie dbam o zdanie jakiegoś Seby-Anona z internetów. Narzekasz na dwoje studentów którzy użalali się nad nietoperzem - no to byli więc ludzie Twojego pokroju, w czym problem? Taka sama bieda umysłowa, skoro nie wiedzą co zrobić z rannym zwierzęciem, jak Ty, który by topił zwierzęta "bp efekt ten sam co uśpienie". Może dla tego przykładu Ciebie zabić już dziś, bo przecież twoje życie zakończy się tym samym efektem co za lat naście-dziesiąt: zdechniesz. A skoro nie widać różnicy?...

Ta, a większość tych poszkodowanych księżniczek omija normalnych facetów najszerszym łukiem, albo szukając bytów nieistniejących (księcia na białym kucyku...), albo sama z uporem maniaka pcha się do całkowitych przeciwieństw tego co chcą, czyli do jakichś betonów które widzą w nich tylko rzeczoną "dziurę" i nic poza tym, a potem płakusia "ło jej, nikt mje nie kce"... Róbcie tak dalej.

Rozbiegnij się dziewczynko i przypierdziel z dyńki w ścianę (mówię "dziewczynko", bo Twoja wypowiedz wskazuję na rozwój emocjonalny 14 latki max...). To że zapewne Ty wolisz tępego betona bez szkoły, którego jedyną aspiracją jest latanie z kijem wokół stadionu, ew. pojarka na bezmózgiego trepa po zasadniczej w wojsku, to Twoja sprawa, ale ja (i wiele innych osób) aspiruje na coś więcej niż bycie stanem pośrednim między małpą a człowiekiem... Wojsko powinno być TYLKO zawodowe, i TYLKO dobrowolne, a chłopcom powinno się co najwyżej pokazać w trakcie cyklu edukacji jakąś 'zajawkę' tego,

@ w postaci wypadu do jednostki itp - aby każdy dobrowolnie zdecydował, czy mu taka droga życia odpowiada. Takich wypłoszów jak to z góry jest promil, ale tępę pustaki będą się wypowiadać za wszystkich - najczęściej fanki ociężałych umysłowo miśków w dresach... Czyli ludzi, którzy są tak "męscy", że takie (męskie zresztą) czynności inne niż lanie się pod stadionem, jak np. naprawa samochodu (nie, nie drutem i trytytką), czy porządny remont mieszkania, naprawa w nim czegoś bardziej fachowego niż zbicie kafli ze sciany, powoduje wstawianie tutaj zdjęć ich "dzieł" podpisanych

@podpisanych jako "Janusz płakał jak naprawiał" itd...

Dokładnie, skoro taka chętna do "jedynych słusznych" dróg rozwoju i powinności obojga płci, to raz raz, do kuchni, podpinać łańcuch do pieca i zmywaka, a potem Twój łysy pan-trep wieczorem odepnie Cię z tego łańcucha, żebyś mu mogła nóżki rozłożyć. Za 9m-cy urodzisz mu bachora i tak w pętli. Jeezas, czemu i nas trzeba operować skrajnościami, a inaczej się nie da... Albo skończona ciota, albo beton bez ambicji...

@ReXica: Nie, dziewczyna po prostu ma ideał faceta-prymitywnego bezmózga, do którego bardzo dobrze wpisuję się człowiek którego "pasją" jest zabijanie, wojsko (od tej "brudnej strony", nie mówię o zamiłowaniu do militariów, co jest czym innym...), i wyładowywanie swojej agresji na wszystkim w koło (czyli bezmózgi Misiek). I o ile ma święte prawo czuć pociąg do dowolnych wzorców, o tyle sugerowanie publicznie, że bezmózgi beton jest jedynym słusznym facetem, po prostu mnie drażni, bo nie lubię prymitywów (i skrajności), jakim ona zdaje się być, sądząc po wypowiedzi...

@LuskaI23: Wojsko poborowe, niezawodowe jest przede wszystkim nic nie warte z pkt widzenia przydatności w ew. konflikcie. Uważasz że "żołnierz", którego przysposobienie trwało parę miechów, i opierało się głównie na nauce dyscypliny, w postaci darcia japy i PODSTAW innych rzeczy, ma szansę w walce (często i po 20 latach od tej służby...) z zawodowym żołnierzem? Nie sądzę.. Tacy ludzie w imię ew. konfliktu BEZ SENSU poniosą śmierć, nie przyczyniając się zbyt wiele w walce. Bo po prostu nie umieją tego robić. Mięso armatnie.

Nigdzie nie napisałaś, ale tłumacze po prostu kompletną bezużyteczność instytucji "wojska poborowego".... Bo owszem, to co piszesz byłoby piękne, brak wojen itd, ale niestety jest niemożliwe, więc z dwojga złego wojsko ZAWODOWE musi być...

Od kiedy modelka ma być ładna? To jest żywy wieszak na ubrania, to ma być odpowiednio zwymiarowane, i te szmaty (bo najczęściej ubraniami tego nazwać nie można...) mają na tym dobrze leżeć, tj. "tak jak autor ma na myśli". A czy to ładne z gęby/z uroku to już sprawa drugorzędna. Najczęściej podobny poczwar jak to u góry. Po prostu ma być chude a wysokie, aseksualne i wstrętne. Przy okazji najczęściej tępe.

To jest Lanos a nie Fiesta...