Komentarze użytkownika tommootomo

dobrze że obskoczył... ale nie podoba mi się podejście że karma cię zawsze dopadnie... Bo wtedy robisz dobrze, żeby tobie ktoś robił dobrze... interesowność działania 100%... W końcu nie czynisz źle w nadziei że cię złe nie spotka, dobrze, że dobre cię spotka...

wiem, że każdy już to wie, że ceny często są zawyżane ale motłoch to łyka... ale jak ci naprawdę na czymś zależy, wystarczy sprawdzić cenę wcześniej i zobaczyć czy się opłaca. Sony był uczciwy i ps4 za 1000zł to uczciwa cena :)

chyba już wolę zostać bezdomnym bezrobotnym niż płacić chociaż grosz na takie cele... ale i tak pewnie niedługo zdechnę bezdzietnie, to już nie mój problem... tylko jak to zrobić żeby rodzina za pogrzeb nie musiała płacić... chyba zakopie się sam w lesie...

nie rozumiem co komu to przeszkadza xD

bycie biednym w tym kraju nie jest takie złe... Jak nie masz tysięcy odłożonych na kontach to teoretycznie nie masz się czego obawiać... Ale zaraz... pewnie nie płacisz abonamentu rtv!!! NA pewno oglądasz!!! Ja tylko czekam jak banki zaczną się usuwać z polski... Czy filii to nie dotyczy? Tylko polskie banki okraść a takie niemieckie sobie będą kwitły?

Je*%#ć do du$% polaków którzy zgotowali innym taki los. Lemingi łykające papkę. Ja wy@#$rdalam z tego kraju zanim zamkną granice. Nie pozdrawiam. Niech rzeczywiście w tym raju zostaną ich wyborcy. SAMI ich wyborcy. Okaże się że w administracji pracuje więcej ludzi niż głosowało na pis... ale spoko... wina Tuska - rudy demon xD

wersja: stonoga vs urban lepsza

no i co cebulaki? u nich tak postępowo a u nas nadal ciemnogród?

studiowanie w Polsce to niestety proces przedłużania bycia dzieckiem i pójścia do pracy. Jeśli mi na czysto z działalności wychodziło by 3000 to jest jakieś chore nieporozumienie, bo takie same pieniądze zarobisz w maku a ile mniej masz latania i odpowiedzialności - porównaj karę ze skarbówki z przypaleniem frytek. Więc fajny ten polski student. Taki niezbystry...

Jestem jeszcze ja: 32 lata - pracuje od 19 roku życia bo rodziny nie było stać na utrzymywanie mnie na studiach. Zaoczne okazały się być za dużo płatne - jak mama zachowała to pieniądze szły na leczenie. Więc kiedy pan 32 letni student: 19 lat matura 5-6 lat magisterskie + do dwóch lat podyplomowe, to mając 32 lata też się napracował od 27 roku życia do 32... Przy moich 13... Do tego nie mam dziecka, bo mnie nie stać - więc nie pobieram świadczeń w postaci edukacji i zamiast studiów mam odbytą służbę wojskową - więc uczyłem się jak bronić kraju w razie "w" a nie jak dbać o własną do

więc jeśli ja umiem zarobić do ręki średnio 3500-4000 ciężko pracując (przeważnie ponad 10h dziennie 6 dni w tygodniu) to okazuje się że dla Pana studenta otwarta droga za granice. Ja nie miałem pomocy - nie stać mnie było na studiowanie - mimo tego wyrabiam od około 12 lat dochód większy, niż Pan student po 8 latach edukacji również za moje pieniądze... Uciekł przed wojskiem na studia które opłacali mu rodzice (jak dostawał chociaż 100zł miesięcznie to i tak więcej niż ja miałem pomocy) - tymczasem jeśli nie jestem w grupie "porządnych Polaków", to nie wiem jak to określić.

ps: Mam za mało czasu na korzystanie z nfz bo muszę pracować, więc pomimo składek, nie korzystam ze swoich środków. Nie demoluje - a ponoszę tego koszty - nie mam dzieci więc nie odbieram moich podatków. Nigdy nie korzystałem z mopsu i świadczeń - nie mam samochodu - korzystam z transportu publicznego za który dodatkowo płacę. I w tym zestawieniu wychwalacie studenta pracującego 5 lat bo jego rodziców było stać na wykształcenie - a nie doceniacie człowieka, dzięki któremu między innymi macie prąd w swoich mieszkaniach. To ja taki kraj i takie zestawienie serdecznie pie*%#le

racja. Bo ich niewykształceni rodzice mogli tyż nie pracować więc taki przykład dostali z góry! Problem polega na tym, że jak rodzice nie kupowali ci butów na zmianę bo woleli pić, to ciężko codziennie iść do dyrektora, dostać później za uwagę w ryj w domu, za to że rodzice woleli chlać...

nie jest to ani trochę prawdziwe. czas jaki jesteśmy na tej planecie to zaledwie czknięcie w całym życiu ziemi. Jak już sami siebie zabijemy (bo atakujemy warunki które nam pozwalają istnieć) to niezależnie czy potrwa to milion naszych lat czy 100. Zanieczyszczenia się oczyszczą, może się pojawią nawet organizmy żywiące się plastikiem, ale na pewno ziemia nie ucierpi. Nawet jeśli wybijemy wszystkie zwierzęta a sami znikniemy, to podobno życie pochodzi z oceanu a zatruć całej wody się nie da a są ekstremofile których gotowanie nawet nie rusza... więc... siebie zabijamy. Natury nie damy rady.

na przykład podam ci uwielbiane przez wszystkich pleśnie. Środki jakie na nie stosujesz zabiły by konia, słoni lub 20 dorosłych ludzi. A grzyb sobie ma wyje$%^ne i odrasta. Twierdzenie że damy radę zabić naturę, a nie dajemy rady "zabić" virusa pojedynczego rodzaju albo chociażby pozbyć się komarów czy kleszczy skutecznie. Jak jest to takie proste, czemu nadal istnieje taki gatunek jak karaluch?

do póki są u siebie to ich lubię... w sumie to za to ich lubię że zostali u siebie... i tylko tych którzy zostali...

no to chyba wiecie jak ta bajka się kończy. kto ma kogo skazywać i utrącać afery? sami umoczeni?

ta firma ma też w ofercie wazelinkę na randkę :)

sprawa się upraszcza, jak nie był jedynym uczestnikiem zdarzenia, bo wtedy kto inny winny a on napił się po wypadku już, bo jak się ma nie denerwować. Wyobrażam sobie rozmowę: "Andrzeju, nie denerwuj się (...)"

nie wiem czy one to czytały, ale otwierają szkołę - myślałem że potrzeba pedagogikę skończyć żeby ogólnie uczyć a jeszcze inne, do muzyki... widocznie tak jak ministrowi wystarcza podstawowe... no anal-ogia