Komentarze użytkownika Wolnowar

Rozmawiałem ostatnio ze znajomym z takiego właśnie miasteczka. Inżynier, języki obce. Zrezygnował z pracy za 6 brutto z myślą o otwarciu czegoś własnego. Musi się przekwalifikować, bo jego doświadczenie przemysłowe się nie przyda. Oczywiście nie ma kapitału, potrzebował wsparcia urzędu pracy. W urzędzie powiedzieli mu, że albo szkolenia albo dofinansowanie na działalność, której nie założy bez uprawnień. Może smażyć pączki. Tyle, że w tym miasteczku nikt nie kupi pączka za 6 zł, a przy 1.99 dalej będzie miał to samo co etat za 6 brutto.

To są właśnie deregulacje i zmiany, które niczego nie zmieniają. W aglomeracjach już w latach 90-tych pojawiły się zagraniczne korporacje ze swoją kasą i kulturą, w rolnictwie po wejściu do unii ogromne dotacje, a w takiej właśnie małomiasteczkowej Polsce zlikwidowano przemysł i nie utworzono nic w zamian. Na przywrócenie stanu poprzedniego potrzebny jest kapitał, którego tam nie ma, a bez kapitału nie ma rozwoju. Zaś małe własne działalności mogą zarabiać tylko tyle, ile ludzie są w stanie im zapłacić. Ludzie nie mają kasy, to i nie zapłacą.

Nie wiem, czy jest sens porównywać model amerykański z europejskim, w tym polskim. Wszystko nas różni, od cen paliwa, poprzez rynek nieruchomości, charakterystykę rynku pracy po szkolnictwo. Jak to chcesz przenieść na grunt Polski? Człowiek wystawia dom na sprzedaż, pakuje rodzinę i wyjeżdża do wielkiego miasta, bo dostał umowę na okres próbny 3 miesięcy i udało mu się w swojej dziurze uzbierać 2 tysiące w gotówce? T9 trochę jak dyskusja o tym, dlaczego w Macedonii jeżdżą głównie rzęchy zostawiające za sobą strumień oleju. Przecież Europa, ludzie pracują, wszystko powinno być jak u nas. Ale ni

nie jest. Nawet w tym USA, w upadłym Detroit, ubyło w ciągu dekady tylko 10% mieszkańców, i to wliczając w to niekorzystną demografię. Amerykanie przesiedlają się, owszem, ale najchętniej mając gwarancja firmy, która ich zatrudnia i potrzebuje w nowym miejscu. U nas większość ma znajomych, którzy wyjechali za granicę lub sam był/jest w takiej sytuacji. Ale to nie jest rozwiązanie dla każdego.

A twój tata, jak się domyślam, uciekł w czasach PRL, gdy w latach 60-70tych ściągano ludzi do pracy w powstających fabrykach. Była pewna praca, hotel robotniczy, a potem mieszkanie. Tego już nie ma. No i ostatnia sprawa. Skoro wszyscy przedsiębiorczy i wykształceni mają wyjechać, to co z większością Polski? Ostatni ma zgasić światło? Przecież tu wcale nie chodzi tylko o wschód. Większość mazowsza, kielecczyzny, pomorza itd wygląda niewiele lepiej.

Widzisz tu gdzieś GALa że do niego piszesz cymbale? Nienawiść i poczucie upokorzenia po poprzednich klęskach całkiem ci już te resztki mózgu zalały? Robią takie rzeczy bo to twoi kumple, też nie wierzą w Boga tylko mają dobrą fuchę dająca świetne pedofilskie możliwości. Pokaż jak bardzo jesteś do nich podobny. Walnij GALowi swoją formułkę o tym że to k..a kaleka itp. Też byś dzieci posuwał jakbyś mógł. Masz ten sam poziom moralności jak ta świnia z obrazka.

Kodowanie już nie. Takie proste jakiego można nauczyć w szkole ogarnia AI. Z podatkami to samo. Chyba że jak omijać.

Płonące czarownice. I już czujesz ten zapach mięsiwa. Palenie czarownic, dawniej znane również jako Noc Filippojakubska, to ludowy zwyczaj związany z paleniem ognisk i wiarą w czarownice.

Facet z jajami. Brawo.

A to w jakikolwiek sposób usprawiedliwia jednych lub drugich??? PO warta PiS, inne gzymsy takiego samego chlewu.

Ja też nie widzę tu nic bezczelnego. Kobieta grzecznie pyta, może kasy nie ma, ale na przykład kilka jajek da w podziękowaniu albo jakąś czekoladę. Jeśli ktoś jeździ w tym kierunku to może to nie być żaden problem. Niedorzeczny mem.

Rocznie durniu. Przy średniej 45k. A najczęściej dla surgery specialist 70-90k czyli nie więcej niż 2x średnia. Pokaż angielskie posiłki w szpitalu, skoro szpital nie od żywienia, a tylko od leczenia. Trzeba się było uczyć, żeby lepiej rozumieć o czym się pisze.

Pominięcie informacji o tym, że porównujesz polski przychód miesięczny z angielskim rocznym i to bez kontekstu w postaci średniej krajowej oraz stwierdzenie, że szpital nie jest od żywienia stawia cię rzeczywiście nie w roli durnia, tylko łżącej jak pis pseudoludzkiej mendy. Nie chcę ci życzyć byś koniec końców trafił na oddział, na którym oderwany od rzeczywistości lekarz multimilioner będzie spokojnie patrzył jak zdychasz z niedożywienia zanim rozpocznie jakiekolwiek sensowne leczenie.

Obiadek i do domu, bo wartę trzymają renciści z firmy ochroniarskiej za najniższą krajową i bez obiadu.

Pener, wielbicielom takich bajek polecam świetny odcinek Fifth Gear "Renault Modus v Volvo 940 crash test" dostępny na YouTube. I to jest real crash, nie ncap, potężne kombi Volvo kontra mikrovanik renault. Można wiele zrozumieć i przestać pitolić.

Komentarz twórców do filmu: "The Volvo 940 had no modifications or engines removed during this test". Cóż, nie brakuje idiotów wierzących w teorie spiskowe i crash testy pojazdów bez silnika.

Niestety w Polsce ma duże szanse. Tragedia.

W wymowie trudno odróżnić Mentzen czy Mend zen.

Zarówno Mentzen jak i Lis to stuprocentowi beneficjenci systemu, więc mają czego bronić.

Akuszer, jak przebiega najczęściej agresja drogowa? Właściciele rdzewiaków atakują tych w wypasionych SUVach? Ci którzy twierdzą później, że tamci zginęli bo siedzieli w jeżdżącej trumnie to kto? Biedacy? Więc owszem, ja widziałem "żeby bogaty zaatakował biednego". To generalna uwaga, nie w kontekście granicy.