Komentarze użytkownika immortallus

Bo ich węgiel kosztuje tyle co węgiel, a nasz jest dodatkowo obłożony kosztami wysokich wynagrodzeń górników, 13 stek, 14 stek, barbórek, deputatów węglowych, odpraw, preferencji emerytalno-rentowych, wynagrodzeń związkowców, kosztów generowanych przez notoryczne strajki, utrzymywania nierentownych kopalni. I tyle. A ekonomia to ekonomia, Kowalski chce tani węgiel a nie węgiel z socjalną składką na górników.

Magnolia: pewnie że nie pensje, ale cała reszta o której pisałem. Nie pracowali by Ci to przyszli by inni. Zresztą, nie o to chodzi, bo praca faktycznie ciężka, ale tych co pod ziemią pracują. Niestety problem jest taki, że nawet jak się jest sprzątaczką w kopalni to automatycznie jest się "górnikiem". Co do tych co nie dostali wypłaty. Zapewne nie ma kasy bo kopalnia nierentowna. Normalne przedsiębiorstwo jak nie przynosi dochodów to się likwiduje, a z kopalniami to zawsze jakieś cyrki, to związkowcy, to spółki gdzie jedna drugą ciągnie w niewypłacalność. To jest po prostu patologia

I teraz Ci z tej likwidowanej kopalni górnicy (przepraszam związkowcy) strajkują i zamiast zamknąć ją, to zwiększają koszty, które my jako podatnicy będziemy musieli pokryć. Wychodzi na to, że górnicy są uprzywilejowani i cały kraj musi na nich płacić. Ja jak w swojej firmie nie będę miał na wypłaty to też chce mieć przywilej strajkowania i wyciągania ręki po państwowe pieniądze.

A w czyim interesie jest drogi węgiel?

No co? Równouprawnienie tylko tak gdzie łatwo i przyjemnie? Ja ustępuje miejsca, ale nie lubię jak się tego wymaga lub twierdzi że jest to obligatoryjne lub stoi przy mnie i tupie bo "mu się należy".

W odpowiedziach intelektualiści teoretycy, jak z koziej dupy trąba, a czytać nawet nie potrafią (może potrafią, ale wychowani na testach sensu nie rozumieją). do kocurmana: mam 2 dzieci więc dziekuję za rady, ale właśnie dlatego mam takie zdanie a nie inne, po miałem okazje porównać prawdziwą ciążę, z tym czymś co gdy tylko zobaczy test pozytywny, przyjmuje postawę roszczeniową, idzie na zwolnienie, wymaga wszystkiego, a szlaja się po knajpach, imprezach i zakupach. Ciąż zagrożonych realnie jest nikły procent, ale one nie jeżdżą środkami komunikacji miejskiej.

bo leżą w łóżku w domu lub w szpitalu. Jak masz siły i odwagę jeździć tramwajem przy ciąży zagrożonej, to albo jesteś niespełna rozumu, albo określenie "ciąża zagrożona" jest co najmniej "nadinterpretacją" stanu faktycznego (żeby nie powiedzieć dosadniej).

Piszesz to z doświadczenia czy tak sobie gdybasz? Ja z żoną znamy angielski dość dobrze, więc przy pierwszym dziecku mówiliśmy po równo po angielsku i po polsku, żeby przynajmniej nie musiało się uczyć języka obcego tak jak my. Pierwsze słowa powiedział w języku angielskim :) Z nauki zrezygnowaliśmy, bo zaczął mówić dziwną mieszanką polskiego i angielskiego. Niemniej, gdy powrócił do nauki języka w wieku 5 lat, nauka przychodziła mu bezproblemowo. Tak więc uważam że jednak takiego dziecko jest w stanie nauczyć się języka i to dużo lepiej niż starsi.

pinoaisai: tylko że się z nikim dogadać nie mogły. dagmik: masz rację, brak możliwości dogadania się z otoczeniem (ba nawet dziadkami którzy nie znali języka) spowodował chwilowe przerwanie nauki dwóch języków na raz. Niemniej angielski jest łatwiejszy przez co dzieci szybciej się go uczą. Wydaje mi się, że oswojenie z językiem na tym etapie uczenia jest dobre. Z drugim nie popełniliśmy tego błędu, ale też był oswajany z angielskim (tylko w mniejszym stopniu) i też to zaowocowało tym że w wieku 8 lat mówi swobodnie w dwóch językach.

A co to ma do rzeczy? Uważasz że jeśli zarabialiby 10x tyle, to nie kusiliby się na promocję 50% na sprzęt? Jak dla mnie to bardzo się mylisz.

Po pierwsze, przecena to trik stary jak handel. Działa i na najbiedniejszych i na najbogatszych w takim samym stopniu. Po drugie, nie mogę zgodzić się z pierwszym wpisem, bo co ma przetrwanie od wypłaty do wypłaty do kupowania telewizorów i komputerów. Bo taki sprzęt był najczęściej kupowany z tymi rabatami (polecam obejrzeć inne filmiki z tego otwarcia). Więc nadal nie uważam, że to biedni tam stali, ale co najwyżej cwaniaki które chciały zarobić na pośrednictwie. Dziwnym trafem wszystkim nagle w domu zabrakło po dwa telewizory, dwa laptopy (takie było ograniczenie).

dwie godziny tygodniowo religii w zerówce i jedna angielskiego to dopiero indoktrynacja :)

No co Ty nie powiesz, moje w zeszłym roku chodziło do zerówki (rok wcześniej) i miało religię, ba to które szło 3 lata temu do zerówki (też rok wcześniej) także miało religię w zerówce, więc proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.

alegoria naszego budownictwa: z wierzchu pięknie i ładnie, a w środku gówno...

rafalamilan: łatwo Ci pisać pisząc o procentach. Ale załóżmy że to Ty (lub np. Twoje dziecko, partnerka, ktoś bardzo bliski) byłbyś tym jednym procentem niesłusznie oskarżonym i według obecnych dowodów miałbyś zostać straconym. Nadal jesteś za karą śmierci? Rozumiem że rehabilitacja po 15 latach po straceniu, i powiedzenie że jednak to nie on jest wystarczająca? Wiesz, fajnie to się mówi o danych statystycznych. Zresztą takie coś nazywa się brakiem bezpośredniej odpowiedzialności. Jeśli np. miałbyś podjąć decyzję czy wyburzyć tamę i zabić tysiąc mieszkańców miasteczka poniżej a uratować...

wielkie kilkudziesięcio tysięczne miasto, bez wahania wysadziłbyś tamę. Ale jeśli most miałby się zawalić a zapobiec można by temu wpychając jedną z 10 osób na nim stojących w przepaść (na pewną śmierć) już decyzja nie była by łatwa i oczywista. Dlaczego? Bo w pierwszym przypadku pozbawiasz życia anonimowych ludzi, a w drugim tych co już widzisz i ewentualnie znasz. Tak więc prosto jest skazywać ten 1% niesłusznie oskarżonych gdy są anonimowi, trudniej gdy nie są.

No to wiochą powinno być to że szkoła nie prowadzi zajęć z etyki, a nie to co dla każdego wierzącego jest normą. Fakt na 1 klasę SP to może trochę wygórowane wymagania, ale z drugiej strony tez nie jakoś przesadnie.

Kolejny niepełnosprytny umysłowo: Jak pisał Krzychu - zadanie "z wężykiem", trzeba powiedzieć dlaczego nie da się tego rozwiązać. Poczytaj tę książkę dokładniej, to wstawisz jeszcze z kilkadziesiąt takich wioch... :/

Kolego - Tusk jeszcze w pieluchy robił jak te podatki były wprowadzone. Poza tym nie byłeś na ostatnim zjeździe, przecież prezes mówił, że teraz mówimy: Wina Kopacz a nie Wina Tuska.

Pewno uczą sportowej jazdy na slickach ;)