Komentarze użytkownika nmariuszn

Miałem identyczną sytuację - ten sam sklep, tak samo uszkodzone buty niemal identyczna odpowiedź. Rzecznik praw konsumenta też nie pomógł. Przed oddaniem wyprałem ręczni buty, co też przeszkadzało osobie odpisującej, cytuję: "zapach obuwia świadczy o jego wypraniu". Zrobiłem to z szacunku do osoby, która miała owe buty oglądać. No ale cóż, przy następnej reklamacji zapach obuwia będzie na pewno świadczył o jego używaniu zgodnie z przeznaczeniem. Mówisz i masz. Szacunek do klienta kończy się w tym sklepie po odejściu od kasy. ps. buty, wg. sklepu nie do naprawy rzeczoznawca naprawił m

Pewnie to prawda, bo na dokumentach odsyłanych do mnie nie było nawet podpisu ani nazwiska opisującego. Później okazało się, że na piśmie do rzecznika owszem był i to czytelny podpis. Przypadek? Tak czy owak rzecznik też nic nie wywalczył ( buty były używane trzy miesiące - odpowiedz identyczna jak wyżej). Po czasie dowiedziałem się, że osoba odpisująca to pracownik sklepu. Miałem chęć iść i jej posłać parę ciepłych słów, ale stwierdziłem, że nie warto zniżać się do ich poziomu bo bym nosem podłogę pościerał.

Najgorsze mendy jakie można na drodze spotkać.

Po to są dwa pasy,żeby po nich jeździć. Potem taki ciul jeden z drugim biadolą jakie to korki na drogach.

powinien zmierzyć centymetrem a nie termometrem

Te dwanaście lat wystarczy, żeby mu zrobili z dupy wiadro, po tygodniu będzie żałował, że tam trafił