Komentarze użytkownika twinlife

A Kamiński gdzie?

tymi "epitetami" określałem tych wyżej wymienionych osobników. Niestety, ale na taką opinię część z nich sobie zapracowało.

Szczerze? Polacy generalnie nie są mili, moim skromnym zdaniem. Jesteśmy narodem dość depresyjnym. Patrząc wokół przejeżdżając bądź idąc po prostu chodnikiem i spoglądając na ludzi co widzimy? Mało kto się uśmiecha, raczej patrzy na innych krzywo, uprzejmości ani krztu, szczególnie na drodze. Każdy psioczy tylko na innych. (choć bywają wyjątki)

Warszawa to stan umysłu, ale nie przeszkadza to wam wszystkim by się do niej przenosić z tych wszystkich wioch z województwa Mazowieckiego, ba, nawet z miast pokroju Łódź Radom etc. Zwalacie się wszyscy do Warszawy a potem tylko narzekacie a to, że pracy nie ma albo na cokolwiek innego. Nie podoba się? Wracajcie do dziur z których wypełzliście.

To zdanie było skierowane do właśnie do tych płytkich ludzi, którzy tak psioczą na Warszawę i jej mieszkańców a sami do niej się przenoszą. Być może nie było to zbyt eleganckie sformułowanie, lecz takowe osobniki z syndromem Kalego doprowadzają mnie do do szału.

Możesz demonizować to co mówię, ale twoje podejście jest takie "Jacy Ci wszyscy Warszawiacy są źli, wszyscy są tacy mili tylko oni gbury". A jeżeli chodzi o wiochę, to owszem jest o tym. Gdyż zachowanie pewnych ludzi wpływa na zachowanie innych, pewna mentalność z czegoś wynika. I jak to określicie "słoiki" mają ogromny wpływ na rodowitych mieszkańców miasta. Mi osobiście nie przeszkadza to, że ludzie przyjeżdżają tu by zarobić na chleb, ale postawy roszczeniowej jaką często przyjmują nie akceptuję. Tak przy okazji, to, że jesteś ze Śląska wyjaśnia twoje podejście.A jak wyj

JANEK1331 naprawdę zastanawia mnie w jakim towarzystwie się obracasz. Nigdy nie spotkałem osoby, która wywyższała się, uważała się za lepszą bo jest z Warszawy, i to tego by mówiła o tym głośno. Mam wrażenie, że ten twój komentarz jest wyssany z palca, chciałeś po prostu coś napisać.

Tak jak siostry które napiętnują i piekłem straszą małe dzieci których rodzice się rozwiedli. To może czas być odrzucił wszystkie świeckie święta?

czy pomalowaniem jajka. Hipokryzja związana była z przekonaniami w tym przypadku, a nie z samą czynnością np. ubrania choinki. To może czas byś odrzucił wszelkie świeckie święta?

Nie wiem czy wiesz damian, ale słowo "tradycja" nie musi być związane z religią, dlatego twój przykład z ubieraniem choinki nijak ma się do tego wszystkiego.

hmmm, czyli sugerujesz, że ubieranie choinki jest nieodzownie związany z religią? może święty mikołaj też? Pewne obrzędy (pomijając choinkę która z religią nie ma nic wspólnego) mimo podłoża religijnego z czasem stają się po prostu tradycją, obyczajem związanym z jakimś dniem. Nie musisz być wierzący by go obchodzić na swój sposób.

Zacznijmy od tego, że ktoś może sobie zrobić pisanki ale wcale nie musi z nimi iść do kościoła. Religa katolicka jest oparta na Bibli, Nowym Testamencie czy chcesz, czy nie. To mnie niezwykle rozbawiło: "Jak ci się jutro spodobają pisanki to sobie je zrobisz i polecisz je poświecić. Będziesz sobie tłumaczyć że skoro nie ma o tym mowy w piśmie świętym to ateiście wolno". Szczególnie słowo "wolno". No właśnie mi wolno, nikt mi nie zabroni. Nie ma w tym, żadnej hipokryzji, że pomaluje jajko. Hipokryzja wiązałaby się z przekonaniami a nie z samą czynnością ubierania choinki, cz

Właśnie pokazujesz stereotyp typowego katola, który wszystko wie lepiej, obraża każdego kto powie złe słowo na kościół. Nie tobie oceniać i decydować co robi i sądzi ateista. A może część pojawi się w kościele z koszyczkiem bo poprosiła ją o to inna osoba? albo z tzw obyczaju? Pomijając fakt, że kościół to jedno a religia to drugie. Nie musisz chodzić do kościoła by być katolikiem. Więc kulturalnie mówiąc, swoje durne wywody zachowaj dla siebie, jak i religię.

No poziom reprezentuje wystarczająco wysoki w porównaniu do ciebie. Przykład nie trafiony z meczetem niestety. Wszystko zależy O CO zostanie się poproszonym. Zanieść koszyk, jasne mogę. Pomodlić się bo mnie ktoś o to poprosił? Już nie bo to przekracza już pewną granicę. Samo zaniesienie koszyka nie czyni cię 50%-wym ateistą, muzułmaninem czy buddystą. A "katol" to określenie dla specyficznej grupy osób wierzących.

Tak jak siostry które napiętnują i piekłem straszą małe dzieci których rodzice się rozwiedli. To typowe "katole" jeśli mam sprecyzować. Naucz się szanować zdanie i poglądy innych, będzie Ci łatwej w życiu. To może czas byś odrzucił wszystkie świeckie święta?

państwowe???? jak nie wiesz co znaczy słowo "świeckie" to sprawdź w słowniku a nie głupoty piszesz. Udajesz takiego obeznanego a podstawowych, w takiej dyskusji, pojęć nie znasz.

Ohh cóż za ironia, aż mnie od niej w krzyżu zabolało. A słyszałeś kiedyś może o dniu kobiet na przykład? A urodziny obchodzisz? to nie są bynajmniej święta państwowe. Jest wiele świąt które nie są świętami państwowymi,narodowymi.