Komentarze użytkownika stugrap

INFO Z INTERNETU: Warto dodać, że strzelanie do jakiegokolwiek zwierzęcia jest karalne. - Nie ma żadnego przepisu, który usprawiedliwiałby strzelanie do ptaków i innych zwierząt na przykład kotów - powiedziała "Gazecie Pomorskiej" Agnieszka Hejenkowska-Marek z Fundacji "Kocia Dolina" w Inowrocławiu. - Zwierzę można uśmiercić tylko i wyłącznie jeśli jest chore lub jeśli stwarza zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne. I nie mogą tego robić osoby prywatne, ale odpowiednie służby. Szczucie, straszenie, znęcanie się i zabijanie jest karalne.

:) Zwłaszcza że dalej widać kozę - jest inaczej zbudowana.

To baran, a nie kozioł.

Nie rozumiem takich ludzi. Kupili płytki po 280 zł za metr... Gość układał je trzy tygodnie, więc trochę tych metrów było... Ale obcięli mu 20% umówionej zapłaty... I to za co? Bo zrobił coś źle? Nie, zrobił szybciej! Chamstwo do kwadratu. A na miejscu glazurnika też bym pytał o zaliczkę w połowie prac (połowa roboty wykonana, to jakaś forsa się należy). Nie sądzę, aby jakiś inny glazurnik podjął się "naprawy" sytuacji, bo pewnie pocztą pantoflową już wszyscy wiedzą, że to sknery.

Pytanie: Co ma wspólnego dzisiejszy rząd z wydarzeniami sprzed 400 lat? Może mi to autor wstawki wyjaśnić? O co mu chodzi w tym tytule? - Aha! I tak na marginesie, 'bylibyśmy' pisze się łącznie, ale pewnie tego też w szkole nie uczyli...

To nie jest wiocha, to realne zagrożenie - nie ma się z czego śmiać.

Czy ona kompresor połknęła?

'Warszawiaki' to taka wieś w województwie lubelskim, a mieszkańcy Warszawy to 'Warszawiacy'. Polacy, a polskiego nie znają.

Wyprzedziłeś mnie :) Też skojarzyłem to z czarną dziurą.

To samo chciałem napisać :) Masz mój głos.

Jaki błąd - oni wszyscy są jednym, wielkim błędem, błędem historii... i jesienią przejdą do historii. Jestem pewien, że wypowiedzi Komorowskiego albo Dudy to nie zagłuszali.

Oni mieli jakiś straszny wypadek samochodowy i to jest nieudana rekonstrukcja twarzy?

Ludzie nie oglądają się za nim z podziwem, lecz ze współczuciem - pewnie myślą, że to wynik jakiejś choroby. W sumie to racja - choroba mózgu, zanik szarych komórek.

Przecież ten tekst pisał analfabeta i gramatyczny ignorant.

Kot na wstecznym.

Widocznie bagażnik ma pełny.

Sprawa jest jasna - za nadgodziny pracodawca powinien wypłacić 50% dodatkowo normalnej stawki, a za niedzielę i święta 100%; czyli jeśli stawka jest 10 zł/h, to za niedzielę będzie 20 zł/h. Częściej jednak pracodawcy stosują zasadę, że oddają za przepracowaną niedzielę (weekend lub święto) tyle samo dni wolnych w tygodniu, bo wtedy jest dzień za dzień. Sytuacja ukazana na zdjęciu narusza kodeks pracy i można to zaskarżyć do sądu pracy.

Kolego, a przepisy mówią, że w miesiącu masz np. 168 godzin do przepracowania. Czyli wychodzi 1680 zł (i to pewnie brutto). Za nadgodziny i pracę w dni wolne jest inna stawka - o tym mówią przepisy kodeksu pracy. Nie znam takiej pracy, gdzie mógłbyś pracować 10 godzin dziennie przez 30 dni w miesiącu. Stuknij ty się w głowę. Jeśli znasz taką pracę, to idź do niej, a ja życzę powodzenia.

Kodeks pracy reguluje też ilość nadgodzin. Możesz więc przeciętnie mieć 8 nadgodzin tygodniowo, a w ciągu roku 150 godzin. Przepis ten nie ma zastosowania do osób, które nadzorują zakład pracy z ramienia właściciela (czyli np. prezes, dyrektor) - ci mają nielimitowany czas pracy.

Oferta dotyczy i umowy zlecenie, i umowy o pracę (Jest na zdjęciu jak byk). Poza tym ja nie mam obiekcji do wysokości wynagrodzenia - najniższa krajowa brutto. Problem dotyczy dodatku. A na marginesie - jeśli praca dotyczy konkretnego miejsca i określonego czasu, to mamy do czynienia z umową o pracę. Umowa-zlecenie może być wykonana przez osobę trzecią w dowolnym czasie, a w KFC pracownik kuchni czy obsługi klienta musi być w pracy o określonych godzinach.