Polska język trudna język

Oloffku - ruska onuco, każdy wie, że cyrylicą posługujesz się biegle na co dzień, w pracy - więc nie musisz się tym chwalić na forum.

Co ty tak, oloffku, z tym "goownem"??? Weź ty spróbuj umyć zęby - bo widocznie czujesz swój "goowniany" zapach i nasuwają ci się "goowniane" skojarzenia...

Zabawne, bo widzisz oloffku - każdy sądzi po sobie - czyli u ciebie zamknięcie "japy" pomogło! Mówiłem: "Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda" i po oloffkowym "goownianym" problemie ani śladu...

Oczywiście, że używam pasty do zębów - od dzieciństwa, codziennie. Ale widzę, że ty po pierwszym w życiu zastosowaniu szczoteczki do zębów wespół z pastą do zębów- poczułeś wreszcie inny zapach aniżeli tylko ten "goowniany". Moją tezę dobitnie potwierdza fakt, żeś - w przypływie emocji, podekscytowania po umyciu zębów - nie potrafił sklecić komentarza - dopiero za trzecim razem dałeś radę "COŚ" sklecić... Smutne

Przyznaję, zresztą tak, jak w powyższym moim komentarzu, że używam szczoteczki i pasty do zębów do mycia zębów. Aż trudno uwierzyć, oloffku, że dopiero na Wiocha.pl dowiedziałeś się, że istnieje szczoteczka do zębów i pasta do zębów... cóż nie każdy dba i higienę... Potwierdzam: oloffku powinieneś używać pasty do zębów "aby ci z ryja gównem nie leciało."

Oloffinko - napisałem, że każdy sądzi po sobie a nie "każdy mierzy po sobie" - czyli wychodzi, że jednak masz "goowniany" problem bo "cały Internet capi od ciebie" a ty w całym swoim debilizmie nie potrafisz użyć szczoteczki do zębów. Ale, widać, oloffki-ruskie onuce tak mają - "capią goownem"

Z całym szacunkiem(o ile można szanować "coś takiego" jak ty, oloffku) to o "goownie" od samego początku pisałeś ty - czyli sądzisz po sobie(albo raczej po swoim "goownianym capieniu z ryja") Poza tym "mierzyć coś" a "sądzić coś" różni się diametralnie - ale żeby to zauważyć to nie można być upośledzonym ani debilem... Ale wybaczam - życie już dość cię skrzywdziło - oloffku.

Nie zmienia to faktu, że "goowniany" problem ma oloffek - bo oloffkowi się "goowno z pyska ulało" I oloffek zaczął pisać o "goownie". Brawa dla oloffka, który dzielnie broni tytułu upośledzonego debila. Sięgasz dna i haczysz o muł oloffku. A oloffkowi "goowno z pyska leje" się nadal. A oloffkowi "goownem z ryja leci" coraz bardziej - obsługa szczoteczki do zębów przerosła możliwości mentalne oloffka- debila...

Tylko, że ja nie miałem i nie mam zamiaru nikogo obrażać i nigdy do tego nie dążyłem. Ty swoimi "barwnymi" słowami oraz brakiem myślenia i ignorancją sam siebie obrażasz.

Ty czytasz , to co piszesz? Bo to, że nie potrafisz zrozumieć co ktoś do ciebie napisał - to jeszcze można zrozumieć. Ale ty piszesz kilka razy te same brednie, których sam nie jesteś w stanie pojąć. Atak "goownami" "szambami" itp. nic ci nie dał więc teraz piszesz wciąż te same brednie. To jest taki twój sposób obrony przez próbę "odwrócenia kota ogonem". Dowodzi to tylko jednego - jesteś osobą niezrównoważoną i strasznie zakompleksioną. Tyle w temacie.

Nie wiem czy jesteś świadomy tego, że do pisania nie używa się ust - chyba , że ty używasz...

Powiedziałbym, że jest to nie tyle logiczne, co oczywiste. Ale gratuluję logiki.

"(...)którą w każdym wpisie starasz się mi narzucić tym bardziej po tym co napisałeś sam o sobie i z tego powodu warto abyś nie otwierał ust." Wystarczy???

Czy znowu zasłonisz się "dedukcją", która cie nie interesuje albo nieprawidłową" logiką"???

... I ty piszesz o logice???

Czyli jednak logiką się zasłoniłeś. Jaki ty przewidywalny jesteś...

Chora wyobraźnia - coś o tym wiesz, co nie???

Nie wiem co to "perzyznałem" ale domyślam się, że takie słowa podpowiada ci twoja chora wyobraźnia.

No pewnie, że potrafię: "CYTUJĘ"

PS: udzieliłem odpowiedzi adekwatnej do poziomu pytającego.

Jakiego stwierdzenia nie użyłeś?

1. Przeczytaj i spróbuj zrozumieć swój własny, przedostatni komentarz. 2. Przeczytaj moje pytanie dotyczące twojego ww. komentarza. 3. Przeczytaj co odpisałeś na moje ww. pytanie. 4. Odpowiedz mi na pytanie: czy ta odpowiedź reprezentuje twoją "zdrową" logikę??? Jeśli tak - to jestem pod wrażeniem - zaimponowałeś mi.

To, że nie masz o czym że mną gadać to oczywista oczywistość. Zbłaźniłeś się okrutnie bo piszesz coś bez wcześniejszego przemyślenia a później pozostaje ci tylko zadawać retoryczne pytania.

Zgadza się - wszystko jest jasne - tak, jak napisałem wyżej.

Ty już udowodniłeś kim jesteś - podtrzymuję wszstko co o tobie napisałem - nie potrafisz się obronić, udowodnić, że się myliłem. Napisze jeszcze raz: Zgadza się - wszystko jest jasne - tak, jak napisałem wyżej.

Nie, nie musisz. Ty już udowodniłeś kim jesteś - podtrzymuję wszstko co o tobie napisałem - nie potrafisz się obronić, udowodnić, że się myliłem. Napisze jeszcze raz: Zgadza się - wszystko jest jasne - tak, jak napisałem wyżej.

To po co piszesz??? Powiem ci - żebyś mógł zrobić z siebie jeszcze większego "idiotę" I błaznem. A reszta - tak, jak w moim ostatnim komentarzu.

"czyli to ja mam udowqdniać ze jnie jestem wielbłądem" - może dlatego??? Sam coś proponujesz a później się tego wypierasz??? To jesteś tym wielbłądem czy nie jesteś??? Moim zdaniem NIE JESTEŚ bo wielbłądy to majestatyczne, sympatyczne i dosyć inteligentne zwierzęta...

... I nie wypisują głupot na Wiocha.pl(wielbłądy)

Chronologicznie: "czyli to ja mam udowqdniać ze jnie jestem wielbłądem" następnie "a czemu niby miałbym, ci cokolwiek udowadniać ???" Poznajesz??? A może napisał to... "wielbłąd"???

Pomijając meritum; sądzisz, że interesuje mnie "ocenę do twoje zdolności do czytania ze zrozumieniem" wydaną przez coś, co prezentuje poziom niższy niż "wielbłąd"???

Nie, nie interesuje mnie.

To jesteś tym wielbłądem czy nie jesteś???

Tak tylko pytam bo po twoich komentarzach widzę, że twoja tożsamość i przynależność ewolucyjna jest niejasna. Ale w sumie - masz rację nic mi do tego czy jesteś wielbłądem czy innym przeżuwaczem czy czymś tam jeszcze innym...

Według mnie "są wielbłądy co pisza bardziej inteligentne teksty" od twoich. To ja gratuluję intelektu. Zastanowiłeś się już - jesteś tym wielbłądem??? Czy nie jesteś??? Bo każdym kolejnym komentarzem budzisz większe wątpliwości.

Jeśli dookreślisz swoją tożsamość - to jest taka szansa. Nadal nie odpowiedziałeś: jesteś wielbłądem czy nie??? Baktarian czy dromader?? ?

"czyli to ja mam udowqdniać ze jnie jestem wielbłądem" - weź leki i się zdecyduj - jesteś czy nie jesteś wielbłądem. O wielbłądzie piszącym na klawiaturze, Napoleonie, historycznych postaciach i innych zwierzętach ty zacząłeś pisać - czyli po raz kolejny próbujesz obarczyć swoimi aberracjami psychicznymi osoby postronne. Więc życzę szybkiego powrotu z zakładu zamkniętego(bo widzę dobrze znasz panujące tam zwyczaje - godziny obchodu i podawania leków) oraz gratuluję intelektu oraz chorej logiki i wyobraźni.

Skoro widujesz wielbłądy piszące na klawiaturze, Napoleonie i historyczne postacie - to już nic mnie nie zdziwi w twoich chorych komentarzach. Nie dziwi mnie też, że siedzisz w zamkniętym zakładzie - to dużo tłumaczy. Ale nie martw się jest jakaś szansa, że kiedyś cie wyleczą...

To udowodnisz w końcu, że jesteś/nie jesteś tym wielbłądem??? Ile można czekać???

I widzisz - w końcu sam przyznałeś, że udowodniłem twoje braki umysłowe(oraz inne niedomagania) - "którym sam udowodniłeś braki umysłowe." PS gdy twoja chora wyobraźnia znowu zadziała a zanim twoje psychotropy zaczną działać to pozdrów Napoleona, "wielbłąda piszącego na klawiaturze", "postacie historyczne" i "jakieś zwierzęta".

no cóż innej możliwości nie ma, albo zasięgniesz porady kogoś normalnego albo nie zrozumiesz, bo pisanie co raz to nowych komentarzy w których zrobiłeś z siebie idiotę nic nie zmieni, żegnam

"Żegnam"??? - Ucieczka. Czyli znowu trafiłem - psychiatryk, psychotropy i "braki umysłowe" oraz "wielbłąd piszący na klawiaturze" i Napoleon - to twoja rzeczywistość i codzienność. Jedno tylko jeszcze pozostało niejasne: to jesteś tym wielbłądem czy nie jesteś???

Zanim zaczniesz mędrkować, wypadałoby sprawdzić, jak wygląda pomoc rzeczowa dla mopsiarzy. Oni nic nie kupują. Od razu dostają towar (buty, plecaki itp.) i faktycznie wszystko markowe. Wiem, bo miałem 7-ke sąsiadów pomykających w Nikach (oczywiście nie dbających o nie kompletnie).

wiele rzeczy ci się zdaje. Niestety ze szkodą dla innych.