W czasach słusznie minionej IVRP, kiedy miliony Polaków uciekało za chlebem na wyspy, do Norwegii, Holandii czy nawet Czech, zaczęło mocno spadać bezrobocie. Po prostu, wyjeżdżający zwalniali miejsca pracy, a pisiactwo odtrąbiło sukces w walce z bezrobociem. Nieco później, próbowali masową emigrację przypisać Tuskowi, problem w tym, że Tusk przejął władzę w 2007 roku, czyli wtedy, kiedy większość zainteresowanych była już od dawna poza Polską. Pisiacka, chora wizja świata i rzeczywistości nie jest problemem, problemem są ci, którzy w to wierzą.