"Według krakowskich śledczych 10 listopada 2016 r. Piotr M. podpisał ze swoją ówczesną żoną Magdaleną Ogórek umowę o dzieło - wykonanie badań naukowych "Rabunek polskich dzieł sztuki na terenie Generalnego Gubernatorstwa w kontekście działalności Barona SS Ottona". Kwotę 50 tys. zł. Piotr M. miał przelać ze środków uczelni najpierw na konto swojej matki, a potem na konto Ogórek. Według prokuratury badania były kompletnie niezwiązane z profilem uczelni." - natemat.pl

A wiesz dlaczego tego typu media piszą "według kogoś tam" albo "miał przelać"? Dlatego, że nie jest to stwierdzenie faktu, tylko postawienie hipotezy. W przeciwnym razie za szerzenie nieprawdy (czyt. nie mają na to faktycznych dowodów), mogliby zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej (zniesławienie).

G..o prawda. Media piszą tak bo śledctowo jest w toku i wg prawa nie można, bez wyroku, kogoś osądzić o coś niezgodnego z prawem. Zaś co do Ogórek- typowy pisowiec: złodziej, krętacz i hipokryta.

No i gdzie tutaj jest jakaś sprzeczność? Tak, oczywiście, to że nie można tego stwierdzić jako faktu w danej chwili może być równoznaczne z tym, że jakieś śledztwo jest w toku, zgadza się. I dopóki śledztwo nie dobiegnie końca i nie przedstawi dowodów popierających dane zarzuty, to nadal wszystko pozostaje je*aną hipotezą i pokarmem dla imbecyli.