Jedyna grupa społeczna, na której dofinansowanie się zgadzam, to niepełnosprawni. Ale ich jest tylko jakoś 0,5% populacji. Tylko oni nie zasługują na to żeby być głodnym z nie swojej winy.

A czemu, w jakiś sposób sobie zasłużył?

jakby kościół z tego tytułu pieniędzy nie wyduszał, to uayno by kogo obeszło, czy tak jest, czy nie. skoro wydusza, to w imię pryncypiów, według których sami powinni sobie świetnie poradzić, mając takiego protektora. może i nie jest, a skoro sami twierdzą, że tak jest, to po co im pieniądze z zewnątrz w ogóle? a po czy poznać, że nie w imieniu jednak? jak sobie sam swojego boga wyobrażasz, i co ci sie w tym kosciołowym nie podoba?

Dokladnie koscil a szczegolnie katolicki to nie Bog.

a na co się ten kościół powołuje, żeby go podatnicy utrzymywali?

O kwote musisz spytac tych, co tak twierdza. Takie ma znaczenie, ze dostaja. Gdyby noe dostawali, byloby bez znaczenia, rzeczywiscie. To pytanie o znaczenie nie bylo kretynskie?